PolskaMiller: makabryczny sen opozycji

Miller: makabryczny sen opozycji

Ci, którzy krytykują rząd za przedstawienie w Brukseli nowego stanowiska negocjacyjnego bez powiadomienia o nim w kraju, boją się, że to SLD wprowadzi Polskę do Unii - powiedział w piątek w Radiu Zet premier Leszek Miller.

30.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29

To nie jest spór o ministra Cimoszewicza, o to, co powiedział w Brukseli, tylko o to, czy Polska ma być czy nie być w Unii Europejskiej - uważa Miller. Ten spór był wiadomy od dawna, tylko że teraz uległ pewnej dynamizacji albowiem trzeba podejmować najtrudniejsze decyzje - dodał.

Gdy Jacek Żakowski zauważył, że na postępowanie Cimoszewicza w Brukseli oburzali się nie tylko przeciwnicy, ale i zwolennicy integracji, Miller powiedział: Jak można dołożyć SLD, to przy każdej okazji, wszyscy, których pan ma na myśli, z lubością to zrobią.

Ci wszyscy Europejczycy, którzy jeszcze niedawno mieli wiele frazesów w ustach, mają taki straszny sen. Ten sen polega na tym, że wiadomo już iż podpis pana prezydenta Kwaśniewskiego figuruje w dokumentach, które wyznaczają miejsce Polski w NATO. A teraz podpisy lewicowego rządu, być może premiera z SLD, będą figurować na dokumentach, które przesądzają o miejscu Polski w Unii Europejskiej. To jest wystarczająco makabryczny sen dla tych ludzi, żeby zrobili wszystko, wykorzystali każdy argument opóźniający drogę Polski do Unii - stwierdził premier.

Dodał, że obok debaty o integracji w Polsce trwa normalna walka polityczna i wiele ugrupowań ciuła te punkty i myśli sobie tak, jeśli rzeczywiście Polska zostanie przyjęta w 2004 roku, to przecież to jest olbrzymia premia dla SLD, spróbujmy do tego nie dopuścić.

Na pytanie o zapowiadany raport o sprawach zostawionych przez poprzednie Ministerstwo Sprawiedliwości premier stwierdził: Ten rejestr spraw musi zostać omówiony, żeby opinia publiczna zdawała sobie sprawę, w jakim punkcie te śledztwa się znajdują i co z nich wynika. Dostałem wykaz, ale prosiłem o obszerniejsze omówienie, dlatego że zwłaszcza dla opinii publicznej wykaz to za mało. Przecież pojawią się pytania, kiedy dane śledztwo może zostać zakończone, czy na tym etapie można coś powiedzieć.

Miller nie podał terminu zakończenia prac nad raportem, mówił, że w sprawach dotyczących wymiaru sprawiedliwości pośpiech jest złym doradcą. (mag)

millercimoszewiczopozycja
Zobacz także
Komentarze (0)