Marek Sawicki nazwał rolników "frajerami". "To nie jest obraźliwe słowo"
- Jeśli rolnicy poczuli się urażeni, to jest mi przykro i przepraszam, ale słowo nie jest obraźliwe - powiedział w TVP Info Marek Sawicki. Odniósł się w tak do swojej wcześniejszej wypowiedzi, w której nazwał rolników "frajerami".
18.10.2014 | aktual.: 18.10.2014 16:34
W rozmowie z lokalnym portalem mpolska24.pl Sawicki pytany był o polskich producentów, którzy produkują na rynek wewnętrzny i przez rosyjskie embargo zanotowali straty. - Są frajerami. Ja szanuję biznesmenów, a nie frajerów. Jeśli zaproponowaliśmy już w połowie sierpnia instrument wycofania z rynku, w którym za jabłka proponujemy 27 groszy, a frajerzy wiozą jabłka na przetwórstwo po 12-14 groszy, ich wybór. Wolny kraj, demokracja - odpowiedział Sawicki.
Minister w TVP Info wyjaśniał, że "szukał sposobu, żeby obudzić rolników, żeby dalej nie psuli swojego rynku". - Żeby nie oddawali jabłek po 10 groszy, jeśli mają ofertę wycofania produktów z rynku za 27 groszy. Chodziło mi o to, żeby rolnicy nie podcinali gałęzi, na której siedzą - stwierdził.
- Jeśli poczuli się urażeni, to jest mi przykro i przepraszam, ale słowo nie jest obraźliwe - podkreślił i dodał, że "gdyby nasi rolnicy nieco się wstrzymali ze sprzedażą, to ceny poszłyby w górę".
Sawicki: rolnicy mogą poczekać
Sawicki podkreślił, że od dwóch miesięcy wprowadza unijny program wycofania owoców z rynku po to, żeby ten rynek ustabilizować.
- W ramach wycofania z rynku rolnik może otrzymać 27 groszy za kilogram jabłek. Niestety rolnicy wiozą jabłka po 10 groszy i od dwóch tygodni - oni i niektóre media - mają pretensje do ministra rolnictwa, że muszą sprzedawać. A przecież nie muszą - mogą poczekać, bo jeśli przez dwa tygodnie nie przywieźliby tych jabłek przetwórcom, to podnieśliby cenę na 40 groszy - ocenił Sawicki.
W ocenie szefa resortu to również rolnicy muszą wspólnie "zadbać o swój rynek, a nie dać się oszukiwać i sprzedawać swoje produkty za darmo".
Kopacz: Sawicki jest przejęty sytuacją
Premier Ewa Kopacz odniosła się do słów Sawickiego o "frajerach". Powiedziała, ze Sawicki jest bardzo przejęty sytuacją związaną z rosyjskim embargiem. - Daje tego wyraz na każdym naszym spotkaniu. Myślę, że zbyt bardzo skrócił dystans, ale tak naprawdę on dobrze życzy polskim rolnikom - oceniła szefowa rządu.
Źródła: TVP Info, mpolska24.pl, PAP