Koniec czwartego małżeństwo Gerharda Schroedera. Rozstanie po 18 latach
Czwarte małżeństwo byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera też skończyło się fiaskiem - podaje dziennik "Bild". 70-letni polityk i jego małżonka Doris po blisko 18 latach rozstali się ostatecznie.
27.03.2015 | aktual.: 27.03.2015 13:54
Przebywający obecnie na kuracji na południu Niemiec Schroeder znalazł już nowe mieszkanie w Hanowerze, do którego zamierza się przeprowadzić tuż po Wielkanocy. W zeszłym roku para obchodziła 70. urodziny byłego kanclerza we wspólnym domu w dzielnicy Hanoweru, Waldeshausen.
"Bild" zwraca uwagę, że Schroeder i jego 51-letnia żona nie pojawiają się razem. Socjaldemokrata oglądał sam w sobotę mecz piłki nożnej drużyny Hannover 96 z Borussią Dortmund, a jego małżonka uczestniczyła trzy dni później w premierze filmu o zespole rockowym "Scorpions" - też bez swojej połówki.
Dzięki rozstaniu Schroeder ma szanse na doścignięcie swego dawnego partnera koalicyjnego z partii Zielonych - Joschki Fischera - absolutnego lidera w rankingu niemieckich polityków mogących pochwalić się największą liczbą związków małżeńskich. 67-letni były szef MSZ ożenił się w 2005 roku po raz piąty z irańską producentką filmową Minu Barati.
Autor biografii Schroedera, Reinhard Urschel, zwraca uwagę, że na każdym etapie życia politykowi towarzyszyła inna kobieta. "Godna uwagi jest zgodność pomiędzy okresami w życiu a kolejnymi partnerkami" - pisze Urschel wymieniając studia, działalność w młodzieżówce SPD, karierę polityczną i okres sprawowania stanowiska kanclerza.
Ulrike Posche z magazynu "Stern" uważa, że pomimo czterokrotnego małżeństwa Schroedera nie można nazwać kobieciarzem. Jej zdaniem, w życiu polityka nie było więcej kobiet niż jego cztery żony. Schroeder jest "jednym z najwierniejszych ludzi, jakich znam" - twierdzi Renate Schmidt z SPD.
Chociaż rozstanie Schroedera z czwartą żoną jest zdaniem "Bilda" ostateczne, oboje chcą nadal wspólnie opiekować się dwójką dzieci w wieku 14 i 10 lat adoptowanych z domu dziecka w Rosji. Schroeder bardzo troszczył się o nie w minionych latach. Do jego obowiązków należało m.in. odwiezienie dzieci do szkoły - czytamy w tabloidzie.
Gerhard Schroeder i Doris Koepf poznali się w 1996 roku. Niemiecka dziennikarka towarzyszyła politykowi, wówczas premierowi Dolnej Saksonii, podczas wizyty na platformie wiertniczej w Norwegii. Po upływie dwóch miesięcy od pierwszego spotkania poinformowali opinię publiczną, że są parą.
Obserwatorzy sceny politycznej twierdzą, że żona Schroedera odgrywała ważną rolę w czasach, kiedy sprawował funkcję kanclerza, doradzając mu. Jej pomysłem miał być podobno termin Agenda 2010 jako nazwa programu reformowania państwa, przede wszystkim systemu zabezpieczeń społecznych i rynku pracy.
Po porażce w wyborach do Bundestagu w 2005 roku Schroeder wycofał się z aktywnej polityki, przechodząc do pracy w spółce Nord Stream, która zbudowała gazociąg po dnie Morza Bałtyckiego z Rosji do Niemiec. Demonstracyjnie podtrzymuje swoją przyjaźń z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Natomiast Doris Koepf-Schroeder spróbowała z powodzeniem swoich sił w polityce. W 2013 roku zdobyła mandat do lokalnego parlamentu Dolnej Saksonii i objęła stanowisko pełnomocnika ds. integracji. "Doris za dużo pracuje" - skarżył się od tamtego czasu jej małżonek.