PolskaKomorowski namawia do zlekceważenia pomysłu obecnego prezydenta. "Duda dużo ryzykuje"

Komorowski namawia do zlekceważenia pomysłu obecnego prezydenta. "Duda dużo ryzykuje"

Komorowski namawia do zlekceważenia pomysłu obecnego prezydenta. "Duda dużo ryzykuje"
Źródło zdjęć: © WP.PL | WP
Katarzyna Bogdańska

14.06.2018 09:24, aktual.: 14.06.2018 09:45

- Namawiam do zlekceważenia pomysłu referendalnego prezydenta. Andrzej Duda dużo ryzykuje. Jeśli nie ma zaangażowania sceny politycznej poza urzędem prezydenckim, to jest to pomysł, w który sami autorzy nie wierzą – mówi były prezydent Bronisław Komorowski. Zdradził też, jakie ma plany na swoją polityczną przyszłość.

Zdaniem Komorowskiego Andrzej Duda "nie ma wiarygodności konstytucyjnej, nie zrealizował się w roli strażnika konstytucji, bo sam ją łamał”. - Jeśli chcę mieć przekonanie, że jestem serio traktowany, to muszę rozważyć to, czy jest wiarygodny ten, kto zwraca się do mnie z pytaniem – komentuje Komorowski. Wspomina także swoje referendum z 2015 roku. - To był błąd polityczny, ale wydawało mi się, że przynajmniej jedna partia polityczna będzie głęboko zaangażowana w namawianie obywateli do pójścia do głosowania ws. JOW-ów – Kukiz’15. Kompletnie nie była – mówi gość Radia ZET.

"Niech mnie namawiają dalej"

Pytany przez Konrada Piaseckiego o to, czy ma apetyt na start w wyborach do Parlamentu Europejskiego, były prezydent odpowiada: "Trochę się temu dziwię, ale jest coraz więcej namawiających” i dodaje: "Na razie absolutnie nie mam żadnych tego typu planów, ale skoro mnie namawiają, to bardzo poważnie to rozważę”. - Niech mnie namawiają dalej, jest mi bardzo miło – komentuje Bronisław Komorowski. Podkreśla, że w tym momencie nie chcę deklarować się ani na tak ani na nie, bo "nie widzi powodu, żeby zarzekać się, że na pewno nie”. - Historia się toczy, mogą pojawić się różne okoliczności, których dziś nie ma – mówi Komorowski.

Pytany o to, czy odnalazłby się na jednej liście do PE z ludźmi, którzy w czasach PRL byli po drugiej stronie barykady, gość Radia ZET odpowiada: „Jan Paweł II mówił, że nie można być zakładnikiem historii, historię trzeba przeżywać i o niej pamiętać”. - Ja nie jestem niewolnikiem historii. Dziś w Polsce istnieją zupełnie inne podziały – dodaje były prezydent. Na wspólnej liście z Millerem i Cimoszewiczem? - Ja wolę sprawdzonych demokratów, którzy mają fragment lewicowego życiorysu, PRL-owskiego nawet, od postaci takich, jak pan Piotrowicz, który był prokuratorem w PRL-u, czy jak sędzia Kryże. Wolę demokratów z przeszłością lewicową niż hipokrytów – tłumaczy gość Radia ZET. Komorowski zaznacza, że jest zwolennikiem jak najdalej idącego porozumienia szeroko pojmowanego obozu opozycji demokratycznej. Jego zdaniem brakuje w Polsce siły politycznej, która przypomni, że „w strategicznym interesie narodowym Polski i Polaków leży to, żebyśmy byli aktywnym uczestnikiem pogłębiania procesu integracji europejskiej i żebyśmy dążyli do odzyskania pozycji jednego z liderów postępu integracji europejskiej”.

Apel byłych prezydentów

Bronisław Komorowski był również pytany o apel byłych prezydentów, którzy wzywają Unię Europejską na pomoc. - Dla mnie ważne jest, aby KE i inne instytucje działały w interesie polskiej demokracji. Jak? Wywierając presję na polski rząd – mówi były prezydent. Dodaje, że apel ten kierowany jest zarówno do instytucji europejskich, jak i do polskiego rządu, by ten się „opamiętał”. - Chodzi o to, żeby do sankcji nie doszło, żeby rząd PiS wycofał się z błędnej, głupiej, szkodliwej polityki niszczenia niezależności Sądu Najwyższego – tłumaczy Komorowski. Jego zdaniem najbliższe dni należy wykorzystać na „presję polskiej opinii publicznej, presję instytucji europejskich, presję środowisk sędziowskich, bo czasu jest strasznie mało”. - Potem będziemy zastanawiali się nad tym, jak Polska zostanie ukarana i jakie straty poniesie – uważa gość Radia ZET.

Trzaskowski porównywany do Komorowskiego? Były prezydent odpowiada, że w każdej kampanii wyborczej sprawą zasadniczej wagi jest mobilizacja zaplecza politycznego. - Ja rzeczywiście doświadczyłem braku mobilizacji tego zaplecza – wspomina Bronisław Komorowski. Podkreśla, że "bardzo dobrze, gdyby pan Rafał Trzaskowski wyciągał wnioski z kampanii na prezydenta kraju”. - Życzę mu, żeby zmobilizował swoje zaplecze, bo życzę mu sukcesu – mówi gość Konrada Piaseckiego.

Zobacz także: "Kto nami rządzi?". Paweł Mucha broni pomysłu Andrzeja Dudy

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (43)
Zobacz także