Putin chce negocjować, ale nie z Zełenskim. Kijów reaguje
- Jedynymi prawowitymi władzami na Ukrainie są parlament i przewodniczący Rady Najwyższej - powiedział rosyjski dyktator Władimir Putin. Po raz drugi w ciągu ostatnich dziesięciu dni zakwestionował legitymację prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Kijów zareagował już na słowa Putina.
29.05.2024 | aktual.: 29.05.2024 08:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Według Putina, jest to "wstępna analiza" ukraińskiego ustawodawstwa, o której poinformowali go jego "koledzy".
Putin chce rozmawiać ze Stefańczukiem
- W Ukrainie obowiązuje stan wojenny, który pozwala na przełożenie wyborów prezydenckich, ale nie na rozszerzenie uprawnień obecnego prezydenta - powiedział Putin w Taszkencie po wizycie w Uzbekistanie. Jednocześnie, zdaniem Putina, kiedy w stanie wojennym wygasa kadencja obecnego prezydenta, "władza najwyższa, a właściwie władza prezydenta, przechodzi na marszałka parlamentu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przewodniczącym Rady Najwyższej Ukrainy jest Rusłan Stefańczuk. Deputowany zareagował już na słowa Putina. Podkreślił, że "Zełenski pozostanie prezydentem Ukrainy do końca stanu wojennego".
"Dociekliwym czytelnikom polecam przestudiowanie tekstu naszej Konstytucji w sposób nieselektywny i zwrócenie uwagi na część 1 art. 108: 'Prezydent Ukrainy sprawuje swoje uprawnienia do czasu objęcia urzędu przez nowo wybranego prezydenta'. W społeczeństwach to się nazywa ciągłość władzy" - napisał Stefańczuk na Facebooku.
Rosyjskie narracje na temat nielegalności Zełenskiego nazwał "śmiesznymi".
Wcześniej Putin powiedział, że legitymizacja Zełenskiego jako prezydenta Ukrainy "skończyła się" i w związku z tym "nie bezczynnym pytaniem jest, z kim negocjować".
Rosja "nie odmawia" samych negocjacji, oświadczył we wtorek Putin. - Znaleźlibyśmy rozwiązanie dla Ukrainy, gdyby Ukrainą dowodzili teraz ludzie kierujący się interesami narodowymi, a nie interesami swoich panów w Europie czy za granicą - cytuje jego słowa agencja Intefax.
Putin chce zamrożenia wojny?
Źródła Reuters zbliżone do Kremla podają, że Putin ponownie zaproponował "zamrożenie" wojny na Ukrainie pod warunkiem zachowania kontroli nad już zdobytymi terytoriami. Zdaniem rozmówców agencji Putin rozumie, że dalsza ofensywa będzie wymagała powtórzenia masowej mobilizacji, której pierwsza fala – jesienią 2022 roku – obniżyła notowania rządu i spowodowała ucieczkę za granicę setek tysięcy Rosjan.
Podobną propozycję Kreml przedstawił pod koniec ubiegłego roku, jednak po negocjacjach na szczeblu mediatora pomysł został odrzucony. W lutym Stany Zjednoczone odmówiły rozmów o rozejmie bez udziału Kijowa.
Jednak od tego czasu sytuacja na linii frontu stała się bardziej skomplikowana dla Sił Zbrojnych Ukrainy, które pozostały bez pomocy Zachodu i zmuszone są do oddawania Rosjanom terytoriów Donbasu i regionu Charkowa. Putin oczekuje, że jego armia będzie w dalszym ciągu powoli wkraczać w głąb Ukrainy. Obecna powierzchnia kraju będąca pod kontrolą Moskwy to ok. 18 proc. W rezultacie, według źródeł Reuters, Kreml liczy na to, że propozycję pokojową przedstawi sam prezydent Ukrainy.
20 maja był formalnie "ostatnim dniem" kadencji prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Wcześniej BBC alarmowała, że Rosja będzie chciała wykorzystać wygaśnięcie mandatu Zełenskiego. Kreml już rozpoczął operację dezinformacyjną od wpisu Dmitrija Miedwiediewa.