"Ostatni dzień" prezydentury Zełenskiego. Rosjanie tylko na to czekają

"20 maja 2024 r. będzie ostatnim dniem prezydentury Wołodymyra Zełenskiego. (...) Powinien zatem podać się do dymisji i przekazać swoje uprawnienia" - pisze ukraińska sekcja BBC. Stacja przeanalizowała, jak Rosja będzie chciała wykorzystać wygaśnięcie mandatu Zełenskiego.

"Ostatni dzień" prezydentury Zełenskiego. Wtedy rozpocznie się operacja
"Ostatni dzień" prezydentury Zełenskiego. Wtedy rozpocznie się operacja
Źródło zdjęć: © East News | ROMAN PILIPEY
Mateusz Czmiel

18.05.2024 | aktual.: 18.05.2024 07:26

Ukraińska sekcja BBC przeanalizowała możliwe wydarzenia związane z formalnym zakończeniem kadencji prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Oficjalnie - 20 maja 2024 roku kadencja Zełenskiego dobiegnie końca.

Koniec kadencji Zełenskiego. Rosja ma już plan

"Dla rosyjskiej propagandy i szeregu ukraińskich przeciwników Zełenskiego najbliższy poniedziałek będzie jego ostatnim dniem jako prezydenta Ukrainy. Dzień, w którym Zełenski zamienia się w 'wygasłego prezydenta', a Ukraina w państwo pozbawione legalnej władzy" - czytamy w obszernej analizie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kijowscy rozmówcy BBC twierdzą, że tak właśnie toczy się na naszych oczach największa w historii złożona operacja informacyjna rosyjskich służb specjalnych, której celem jest obalenie prawowitego rządu na Ukrainie i militarna porażka Kijowa.

BBC próbowała zrozumieć anatomię "problemu 20 maja" i przeanalizować, co dokładnie zmieni się wraz z tą datą dla Wołodymyra Zełenskiego, ukraińskiego społeczeństwa i państwa jako całości.

Z jednej strony ustawa zasadnicza stanowi, że kadencja prezydenta Ukrainy trwa pięć lat. Natomiast w konstytucji jest napisane, że prezydent sprawuje swój urząd do czasu wyboru i inauguracji kolejnej głowy państwa. Z drugiej strony konstytucja bezpośrednio zabrania przeprowadzania wyborów do Rady Najwyższej w czasie stanu wojennego, ale w jej brzmieniu nie ma zakazu przeprowadzania wyborów prezydenckich.

Jeśli kadencja prezydenta będzie trwała pięć lat, to 20 maja 2024 r. będzie ostatnim dniem prezydentury Wołodymyra Zełenskiego. Miał go zastąpić zwycięzca wyborów prezydenckich, jednak ich nie powołano, choć konstytucja w pełni dopuszczała ich przeprowadzenie.

21 maja Wołodymyr Zełenski przestanie być prawowitym prezydentem. Powinien zatem podać się do dymisji i przekazać swoje uprawnienia, ponownie przewidziane w Konstytucji, Marszałkowi Rady Najwyższej. I już on, czyli Rusłan Stefanczuk, członek prezydenckiej partii "Sługa Narodu" – powinien zachować status pełniącego obowiązki prezydenta do czasu wyboru nowej głowy państwa w wyborach, niezależnie od tego, kiedy się one odbędą.

"Problem 20 maja". Możliwe scenariusze

Obecność marszałka parlamentu w stanie pełniącym obowiązki prezydenta, jak przypominają zwolennicy tej teorii prawa, nie jest dla Ukrainy nowością. W lutym 2014 roku, po ucieczce Wiktora Janukowycza z Kijowa, parlament wybrał na marszałka Oleksandra Turczynowa, który pełnił tę funkcję przez ponad trzy miesiące, do inauguracji Petra Poroszenki.

Lista tych, którzy po 20 maja wątpią w legitymację prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, jest dość szeroka – od byłego partyjnego kolegi Zełenskiego, skompromitowanego posła ludowego Oleksandra Dubińskiego, po szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa. Jedyne, co łączy tych ludzi, to to, że są przeciwnikami, a czasem wrogami ukraińskiego przywódcy.

Przeciwnicy tej teorii są przekonani, że kwestia legitymizacji prezydenta po 20 maja "nie jest warta analizy".

Najprostszym argumentem, jaki podają, jest to, że żaden ukraiński prezydent nie sprawował urzędu dokładnie przez pięć lat dzień po dniu. Na przykład druga kadencja prezydenta Leonida Kuczmy przedłużyła się do pięciu lat i dwóch miesięcy ze względu na Majdan-2004 i trzecią turę wyborów prezydenckich. Mimo to nie było wątpliwości co do legitymizacji któregokolwiek z ukraińskich prezydentów w tym zakresie.

Jednocześnie część rozmówców BBC przyznaje, że brzmienie konstytucji rzeczywiście daje podstawę do różnych jej interpretacji. "Pomimo wszelkich wyjaśnień i interpretacji 'problem 20 maja' istnieje, jest dyskutowany i trwają w tej sprawie spekulacje" - pisze BBC.

Jeszcze jesienią ubiegłego roku w Kijowie dużo mówiło się o tym, że dobrze byłoby znowelizować ustawy o wyborach i stanie wojennym oraz zorganizować wybory prezydenckie w terminie wyznaczonym przez konstytucję, tj. w marcu 2024 roku, bez odwoływania stanu wojennego.

Rozmówcy BBC na korytarzach ukraińskiego rządu już wtedy, jesienią ubiegłego roku, mówili, że otoczenie prezydenta i sam Wołodymyr Zełenski przewidywali, że po zakończeniu jego pięcioletniej kadencji rosyjska propaganda zacznie promować temat ukraińskiego bezprawność prezydenta i oskarżenie go o uzurpację władzy.

Wołodymyr Zełenski oświadczył wówczas, że jest gotowy przeprowadzić wybory, jeśli "Zachód sfinansuje ich przeprowadzenie i wyśle ​​do nich swoich obserwatorów".

- Nie chcę, żeby rząd był kojarzony z faktem, że utrzymuje się u władzy - powiedział.

Dlaczego nie zdecydowano się przeprowadzić wyborów? BBC podaje cztery główne powody: ciągłe ataki Rosjan, miliony Ukraińskich uchodźców za granicą, konieczność zaangażowania żołnierzy w zapewnienie bezpieczeństwa - a tym samym odciągnięcie ich od działań na froncie, a także kwestie bezpieczeństwa cywili.

Majdan-3. Rosja czeka na ten dzień

W październikowym wywiadzie dla rumuńskich mediów Zełenski, który w 2019 roku obiecywał, że nie będzie się ubiegał o drugą kadencję na urząd prezydenta, podał nawet swego rodzaju formułę na swój udział w wyborach prezydenckich: jeśli głosowanie odbędzie się przed końcem wojny, to nie opuści krajunie będzie ubiegał się o urząd, a jeśli wybory odbędą się po zakończeniu działań wojennych, to nie będzie ubiegał się o drugą kadencję prezydencką.

"Jednym słowem wszystko wyglądało tak, jakby władze aktywnie przygotowywały się do przeprowadzenia wyborów, ale ostateczna decyzja w tej sprawie zależy wyłącznie od woli prezydenta" - uważa BBC.

"Problem 20 maja" był już nagłośniony przez przeciwników Wołodymyra Zełenskiego.

Na początku maja ukraiński wywiad wojskowy HUR alarmował, że Rosja zamierza doprowadzić do destabilizacji Ukrainy i jej przegranej w wojnie poprzez realizację trzyczęściowego planu, który oprócz działań wojskowych przewiduje skoordynowane operacje informacyjne i dyplomatyczne.

Element kremlowskiego planu - to operacje informacyjne, mające na celu m.in. dyskredytację ukraińskich władz i podważenie legitymacji Wołodymyra Zełenskiego przez twierdzenie, że nie jest on legalnym prezydentem, ponieważ nie rozpisał w czasie wojny nowych wyborów.

"Przedstawiciele ukraińskich władz ostrzegali, że Rosjanie zamierzają zintensyfikować operację zwaną 'Majdan 3', by szerzyć wątpliwości co do legalności Zełenskiego jako prezydenta, zwłaszcza wśród wojskowych" - komentował wówczas amerykański Instytut Studiów nad Wojną.

"Piąta rocznica inauguracji Wołodymyra Zełenskiego przypada tak naprawdę na jeden z krytycznych momentów wielkiej wojny rozpętanej przez Rosję. Data ta będzie obchodzona przy akompaniamencie ataków wojsk rosyjskich w kierunku Charkowa" - kończy BBC.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także