Gdynia odpowiada na zagrożenie ze strony Rosjan
Wieloletnie i wielomilionowe tak określić można realizowane w gdyńskim porcie inwestycje. Wszystkie mają na celu podniesienie konkurencyjności Gdyni, aby armatorzy nie uciekali do innych portów.
Kilka tygodni temu pojawiła się wiadomość o tym, że rosyjskie władze będą budowały własny port kontenerowy. Po zakończeniu budowy firmy, które eksportują towary do Kaliningradu będą je transportować z pominięciem gdyńskiego portu. Decyzja ta nie odpowiada gdyńskiemu kapitanatowi oraz władzom miasta. W związku z tym rozpoczęto prace nad rozbudową nabrzeży. Obecnie okolice portu wyglądają jak wielki plac budowy.
Jeszcze w ubiegłym roku podjęto decyzję o zagospodarowaniu rejonu Nabrzeża Bułgarskiego. W efekcie inwestycji istniejące nabrzeże zostanie wydłużone o prawie 200 metrów. Poza tym powstanie 127,5-metrowe nabrzeże Zamykające - prostopadłe do Estakady Kwiatkowskiego. Warta 77 mln zł inwestycja umożliwi obsługę ładunków drobnicowych i masowych na tym terenie. Trwająca 18 miesięcy inwestycja zostanie zakończona w marcu przyszłego roku.
Kolejnym krokiem mającym podnieść konkurencyjność Gdyni jest wykupienie od marynarki wojennej nabrzeża Gościnnego. Częściowo zostanie ono wyburzone. Pozwoli to na zwiększenie obrotnicy. Jest to miejsce, gdzie - jak sama nazwa wskazuje - statki mogą manewrować. Ze względu na małą powierzchnię do Gdyni mogą wpływać kontenerowce o maksymalnej długości 300 metrów. Za dwa lata gabaryty przyjmowanych statków wzrosną do 360. Pozwoli to dostosować się portowi do istniejących obecnie trendów w handlu światowym.
Pogłębianie torów wodnych oraz budowa nabrzeży to nie jedyne inwestycje. Aby usprawnić transport kontenerów PKP rozwija system torowisk. Całkowicie zmodernizowany zostanie system torowisk. Obecnie trwają przygotowania do elektryfikacji ok. 6 km torów i centralizacji zwrotnic rozjazdów. Rozpoczęte prace spowodują wzrost przepustowości układu torowego nawet o 40 proc.
Wspólne działania PKP oraz zarządu portu są szczególnie ważne w obliczu rosyjskich zapowiedzi o budowie własnego portu kontenerowego w Kaliningradzie. Szacuje się, że zdolność przeładunkowa po zakończeniu inwestycji wzrośnie do 5 mln kontenerów. Ładunki, których gdyński port nie będzie mógł przeładować w polskich portach zostaną przejęte przez porty konkurencyjne, ze stratą dla polskiej gospodarki oraz budżetu.