Brutalny napad pod Warszawą. Służby podejrzewają gruziński gang

Służby podejrzewają, że to gruziński gang napadł na biznesmenów w Kobyłce pod Warszawą - dowiaduje się Wirtualna Polska. Ostatnie ataki na przedsiębiorców w Polsce charakteryzuje ten sam brutalny sposób działania. Sprawcy w kilkadziesiąt minut plądrują domy biznesmenów. Zdarzało się też, że stosowali tortury.

Gang gruziński znów napada. Brutalny "modus operandi"
Gang gruziński znów napada. Brutalny "modus operandi"
Źródło zdjęć: © East News | NewsLubuski
Joanna Zajchowska

13 lutego około godziny 18:20 w Kobyłce w powiecie wołomińskim doszło do brutalnego napadu na dom jednorodzinny przy ulicy Szerokiej. Czterech zamaskowanych mężczyzn, podających się za funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP), pojawiło się przed domem lokalnych przedsiębiorców.

Sprawcy spryskali psy gazem pieprzowym. Następnie dostali się do domu przez otwarte drzwi, gdzie zastali domowników siedzących przy stole. Skuli ich kajdankami i zakneblowali. Potem przeszukali wnętrze i ukradli kosztowności, w tym złoto i gotówkę.

Pół godziny później, po splądrowaniu domu i zabraniu wszystkich cennych rzeczy, bandyci zniknęli. Straty oszacowano wstępnie na około pół miliona złotych. W związku z trwającym śledztwem policja apeluje do świadków zdarzenia o kontakt i przekazanie wszelkich informacji, które mogą pomóc w ustaleniu sprawców. Służby podejrzewają o rozbój gang pochodzenia gruzińskiego - dowiaduje się Wirtualna Polska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Granica z Białorusią. Gen. Skrzypczak: niepokoi mnie jeden fakt

Jak ustaliliśmy, śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wołominie. - Z najnowszych ustaleń wynika, że sprawcy byli dobrze przygotowani. Mieli kominiarki, czapki, rękawiczki. Prowadzimy intensywne czynności, mające na celu ustalenie ich tożsamości - przekazuje WP prok. Norbert Woliński z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

- "Modus operandi" zastosowany przez sprawców to jedyne takie zdarzenie w tym regionie w ostatnich miesiącach - zaznacza prokurator. Powołując się na dobro postępowania, nie ujawnia dodatkowych szczegółów. Przyznaje jednak, że do podobnych napadów rabunkowych dochodzi także w innych częściach kraju.

Na Podkarpaciu gang polewa ofiary wrzątkiem

Pod koniec ubiegłego roku w Łańcucie na Podkarpaciu doszło do dwóch bestialskich rozbojów, w których zamaskowani sprawcy byli wyjątkowo brutalni. Ich ofiary były polewane wrzątkiem i kwasem. Śledczy podejrzewają o ataki gang pochodzenia ukraińsko-gruzińskiego. Z dwóch domów jednorodzinnych skradziono kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nadal jednak nie udało się zatrzymać przestępców.

Do podobnego zdarzenia doszło w sierpniu w Sanoku, gdy do domu zamożnej rodziny wtargnęło nad ranem czterech zamaskowanych sprawców. Kobieta i mężczyzna mieli być polewani wrzątkiem i bici. Złodzieje grozili im śmiercią. Finalnie małżeństwo oddało im cały swój majątek, a sprawcy uciekli.

Marta Kolendowska-Matejczuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Krośnie, przyznaje w rozmowie z WP, że śledztwo w tej sprawie nadal trwa, a sprawcy nie zostali ujęci. Nie wyklucza, że za rozbój w Łańcucie odpowiada ta sama zorganizowana grupa.

Gruzini napadają coraz częściej i brutalniej

Ze statystyk udostępnionych nam przez stołeczną policję wynika, że liczba zatrzymanych w Warszawie za rozboje i kradzieże rozbójnicze obywateli Gruzji wzrosła trzykrotnie - z 31 w 2023 r. do 90 w 2024 r. Gruzini popełnili 532 przestępstwa, co stanowi 17 proc. wszystkich przestępstw popełnionych przez cudzoziemców w stolicy.

Podobnie wygląda to w perspektywie całego kraju. Komenda Główna Polski informuje, że cudzoziemcy popełnili 3129 przestępstw, z czego 532 zostały przypisane obywatelom Gruzji. Grupy przestępcze z tego kraju specjalizują się w brutalnych napadach, kradzieżach oraz wymuszeniach, często stosując przemoc fizyczną wobec ofiar.

Tymczasem od początku 2025 r. grupy gruzińskie są podejrzewane o kolejne kilkanaście rozbojów. W większości przypadków na ten moment toczą się śledztwa pod nadzorem prokuratury.

Jak dowiedziała się WP, w zeszłym roku z Polski deportowano około 7 tys. osób, a wśród nich najliczniejszą grupę stanowili Gruzini (3 tys.). Głównym powodem ich wydalenia było posługiwanie się fałszywymi dokumentami. Najczęściej deportowano osoby, które zostały zatrzymane przez Straż Graniczną w trakcie kontroli przeprowadzanych wśród taksówkarzy korzystających z aplikacji.

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak zapowiedział, że razem z ministrem sprawiedliwości przygotowuje plan zdecydowanych reakcji na przestępczość obcokrajowców, szczególnie przestępczość zorganizowaną i w agresywnych formach. Z kolei premier Donald Tusk oświadczył: "Spodziewajcie się państwo w najbliższych dniach zdecydowanych akcji, które ograniczą przestępczość, także jeśli chodzi o środowiska migrantów i obcokrajowców przebywających w Polsce".

Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
policjanapadgruzini

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (485)