Gangi Gruzinów to nie wszystko. Policjant o nowym wątku

Trzymam kciuki za powodzenie działań przeciwko przestępczości cudzoziemców, zapowiadanych przez premiera Tuska czy ministra Siemoniaka, ale to nie jest tak, że do wyborów prezydenckich uda się zaprowadzić porządek - uważa Jacek Łukasik, szef związku zawodowego Policyjna Solidarność.

Zatrzymany przez policję cudzoziemiec
Zatrzymany przez policję cudzoziemiec
Źródło zdjęć: © X | Lubuska Policja
Tomasz Molga

Szef MSW Tomasz Siemoniak zapowiedział, że razem z ministrem sprawiedliwości przygotowuje plan zdecydowanych reakcji na przestępczość obcokrajowców, szczególnie przestępczość zorganizowaną i w agresywnych formach. Z kolei premier Donald Tusk oświadczył "spodziewajcie się państwo w najbliższych dniach zdecydowanych akcji, które ograniczą przestępczość, także jeśli chodzi o środowiska migrantów i obcokrajowców przebywających w Polsce".

- Trzymam kciuki za premiera i ministra, ale oby ten plan miał ręce i nogi. Natomiast z mojej perspektywy policja jest niedoinwestowana, w 2025 rok weszliśmy mając 13,5 tys. nieobsadzonych stanowisk. Policjanci odchodzący ze służby kryminalnej, nie zdążyli wychować swoich następców. To główne przeszkody. Aby zinfiltrować i rozbić środowiska przestępców z Gruzji i Ukrainy, trzeba będzie wyłożyć potężne pieniądze i dać czas policjantom na pracę operacyjną - komentuje w rozmowie z WP mł. asp. Jacek Łukasik, przewodniczący związku zawodowego Policyjna Solidarność.

Jego zdaniem deklaracje polityków mają związek z wyborami prezydenckimi. - O przestępczości importowanej z Gruzji i Ukrainy mówiłem na spotkaniach w MSWiA jesienią ubiegłego roku. Mówiono mi, że jestem populistą, nie znam się i są to nieistotne problemy. Cieszę się ze zmiany podejścia - dodaje Łukasik.

Ostatnio media w Polsce alarmowały na temat rosnącej fali przestępczości z udziałem cudzoziemców. Jeden z wątków dotyczy grup przestępczych z Gruzji. W latach 2018 - 2023 liczba przestępstw popełnionych przez obywateli tego kraju wzrosła z nieistotnego poziomu 77 czynów do 2,7 tys. Po tym, jak w 2018 roku EU wprowadziła bezwizowy ruch z Gruzją, w zeszłym roku straż graniczna odnotowuje już ponad 100 tys. odpraw obywateli Gruzji wjeżdżających do Polski.

W 2024 roku liczba przestępstw popełnionych przez Gruzinów spadła do 1780, co może mieć związek z deportacją z kraju ponad 2,5 tys. osób (dane z raportu rocznego SG). Gruzini są na pierwszym miejscu statystyk osób zatrzymanych za nielegalny pobyt (2,9 tys. osób), na drugim miejscu w sprawach o nielegalne podjęcie pracy (zarzuty objęły 1,1 tys. osób).

Komenda Główna Policji poinformowała, że ogółem liczba stwierdzonych w Polsce przestępstw kryminalnych (chodzi o 7 głównych kategorii jak: kradzież, rozbój, wymuszenia i pobicie) spadła o 38 tys. do 197 tysięcy. Wpływ na polepszenie statystyk mogło mieć podwyższenie progu przestępstwa kradzieży - definiowanej obecnie jako zabór rzeczy wartych ponad 800 zł (wcześniej 500 zł). Mniejsza wartość łupów oznacza wykroczenie.

Gangi cudzoziemców mają doskonałe rozeznanie

Szef policyjnego związku zwraca uwagę, że gangi gruzińskie mają doskonałe rozeznanie w dużych miastach dzięki temu, że gruzińscy kierowcy pracują dla tanich i popularnych firm przewozowych. - Ludzie wsiadają do Ubera czy Bolta z telefonem przy uchu, rozmawiają o transakcjach, co robią, czym się zajmują. Polacy robią to nieświadomie albo sądzą, że cudzoziemiec nic nie zrozumie. To błąd, to jest świetne źródło informacji, kto w danym mieście ma pieniądze i może być celem przestępstwa - mówi dalej Jacek Łukasik.

Gruzini zatrzymani za brutalne ataki w Warszawie
Gruzini zatrzymani za brutalne ataki w Warszawie© Policja

Rozmówca WP zwraca uwagę, że środowisko Gruzinów jest bardzo hermetyczne i trudno będzie do niego przeniknąć. To zadanie dla policyjnych agentów na kilka miesięcy. Podkreśla też, że w wypowiedziach opiera się informacjach przekazywanych mu przez lokalnych komendantów policji i funkcjonariuszy będących członkami związku.

Haracz od sprzątania

- Drugi wątek to jest zorganizowana przestępczość wśród Ukraińców. Wiele z tych osób otworzyło u nas legalnie działające firmy czy jednoosobowe działalności. Te osoby spotykają się ze zjawiskiem haraczów za ochronę, a ponieważ byli do tego przyzwyczajeni u siebie w Ukrainie, to będą go dawać. Taka sytuacja sprzyja rozwijaniu się grup przestępczych, które będą rywalizować na terenie Polski o zasięg swoich wpływów - ostrzega mł. asp. Jacek Łukasik.

- Haracz zbiera się nawet od tych skromnych kobiet, oferujących usługi np. sprzątania mieszkania. Nie dość, że często pomagają przeżyć rodzinie w Ukrainie, wysyłając tam pieniądze, to jeszcze muszą drobne kwoty przekazać swojemu opiekunowi - mówi.

W kontekście przestępczości obcokrajowców Jacek Łukasik dodaje, że polityka państwa powinna przyjmować długoterminową perspektywę w kwestiach bezpieczeństwa. Wymaga ona planowania z wyprzedzeniem, na 5-10 lat, a nie koncentracji jedynie na krótkoterminowych celach.

- Politycy często patrzą na słupki poparcia i sondaże, a decyzje dotyczące bezpieczeństwa są podporządkowane nadchodzącym wyborom. Naprawdę to byłoby najgorsze, gdyby padło polecenie, że do maja należy wykazać lepsze wyniki w kwestii przestępczości cudzoziemców - podsumowuje szef policyjnego związku zawodowego.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
policjaprzestępczośćcudzoziemcy w polsce

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (176)