Dziś będą analizować zapisy czarnych skrzynek airbusa A320
Krótko przed katastrofą samolotu linii Germanwings na południu Francji, kontrolerzy lotów bezskutecznie próbowali nawiązać kontakt radiowy z jego załogą - powiedział prokurator Marsylii Brice Robin.
25.03.2015 | aktual.: 25.03.2015 05:34
W rozmowie ze stacją telewizyjną BFM TV prokurator poinformował, że w najbliższych godzinach śledczy przesłuchają ośmiu świadków. W środę rano ma się rozpocząć analiza zapisów z jednej z czarnej skrzynek, którą znaleziono w miejscu katastrofy.
Brice Robin nie ujawnił, którą ze skrzynek znaleziono. Czy FDR (Flight Data Recorder), na której zapisywane są parametry lotu, czy też CVR (Cockpit Voice Recorder) z zapisami rozmów w kabinie pilotów.
- Mogę powiedzieć jedynie, że niewyjaśniona pozostaje kwestia utraty wysokości przez samolot - stwierdził francuski prokurator. Nie chciał też mówić o możliwych przyczynach katastrofy.
Poinformował, że w środę rano na miejsce katastrofy ma dotrzeć dziesięciu specjalistów medycyny sądowej i trzech antropologów. Pobiorą oni próbki DNA, które mogą być wykorzystane przy identyfikacji ofiar.
Airbus A320 niemieckich linii Germanwings rozbił się we wtorek na wysokości ok. 2 tys. metrów n.p.m., w Alpach francuskich. Maszyna, która leciała z Barcelony do Duesseldorfu, zniknęła z radarów niedaleko miejscowości Barcelonnette. Na miejscu katastrofy nie znaleziono nikogo żywego. Na pokładzie było 150 pasażerów i członków załogi.
Obszar, na którym rozrzucone są szczątki maszyny, ma prawie 4 hektary i jest trudno dostępny, m.in. ze względu na strome ściany skalne i znaczne różnice wysokości, od 150 do 200 metrów. - Dokładne przeszukanie tego terenu potrwa co najmniej tydzień - powiedział agencji AFP przedstawiciel lokalnej żandarmerii.