PolitykaChaos wokół marszów 11 listopada. Kolejny ruch Hanny Gronkiewicz-Waltz

Chaos wokół marszów 11 listopada. Kolejny ruch Hanny Gronkiewicz-Waltz

- Zrobił się wielki bałagan – przyznał prezydent Andrzej Duda. Rzeczywiście niełatwo nadążyć za aktualizacjami sytuacji dotyczącej marszu 11 listopada. Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że odwoła się od decyzji sądu, który uchylił jej zakaz organizacji Marszu Niepodległości.

Chaos wokół marszów 11 listopada. Kolejny ruch Hanny Gronkiewicz-Waltz
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
Anna Kozińska

09.11.2018 | aktual.: 09.11.2018 13:36

Można mówić o okołomarszowym chaosie. Ludzie stracili orientację, kto idzie, w jakim marszu, kto się odwołuje od jakich decyzji i kto zmienił zdanie. Dlatego porządkujemy wiedzę dotyczącą marszów 11 listopada.

Miał być Marsz Niepodległości, ale przedstawiciele władzy ogłosili, że nie wezmą w nim udziału. Powód? Jak tłumaczył prezydent Andrzej Duda środowisko, które organizuje Marsz, nie zgodziło się na to, by wszystkie marsze - organizowane przez premiera, prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu - połączyć w jeden przemarsz wraz z Marszem Niepodległości na Rondzie de Gaulle’a.

Spory zwrot w sprawie marszu 11 listopada nastąpił, kiedy Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała zakaz organizacji Marszu Niepodległości. Tłumaczyła to względami bezpieczeństwa - do Warszawy mają przyjechać przedstawiciele skrajnych środowisk, a policjanci masowo poszli na L4. Podjęto próbę poradzenia sobie z tym drugim problemem. Dowódcy ściągają policjantów na marsz.

Na reakcje nie trzeba było długo czekać. Na prezydent Warszawy wylała się fala krytyki w mediach społecznościowych. Ale to nie wszystko. W Pałacu Prezydenckim doszło do spotkania głowy państwa Andrzeja Dudy z premierem Mateuszem Morawieckim. Ustalili, że ulicami stolicy przejdzie inny marsz.

Zapowiedzieli Biało-Czerwony Marsz o charakterze państwowym pod patronatem prezydenta. - Powiedzieliśmy trudno, bierzemy to ryzyko na siebie – stwierdził Andrzej Duda. W marszu wezmą udział przedstawiciele Pałacu Prezydenckiego, rządu, Sejmu i Senatu. Nie zabraknie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

W czwartek potwierdziły się informacje Wirtualnej Polski – organizatorem marszu jest ministerstwo obrony narodowej z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem na czele. To resort ma wziąć na siebie kwestie dodatkowego zabezpieczenia marszu. Do pilnowania porządku zostaną skierowane: wojsko oraz żandarmeria wojskowa. Minister obrony narodowej przyznał, że premier Mateusz Morawiecki powierzył mu to zadanie.

Ruch rządzących to nie jedyna odpowiedź na działanie Gronkiewicz-Waltz. Sąd unieważnił jej decyzję. W piątek prezydent Warszawy zaznaczyła, że odwoła sie od tej decyzji.

Na Marsz Niepodległości z udziałem prezydenta i premiera wybierają się też członkowie tzw. Czarnego Bloku. Aż poleje się krew", "Polska dla Polaków", "Nie damy się zablokować" – tak się mobilizują. W ubiegłym roku 11 listopada maszerowali przez Warszawę z rasistowskimi hasłami.

Przypomnijmy, że sąd we Wrocławiu unieważnił wydany przez prezydenta Rafała Dudkiewicza zakaz na organizację marszu 11 listopada, organizowanego przez Jacka Międlara i Piotra Rybaka. W piątek prezydent Wrocławia złożył zażalenie na tę decyzję.

Już dzień wcześniej w Warszawie będzie się działo. W noc przed Marszem Niepodległości w Warszawie odbędzie się koncert skrajnie nacjonalistycznych zespołów, które w tekstach nawołują m.in. do nienawiści rasowej, śpiewając o "brudnych rasach" i "czystej krwi". Imprezę organizuje grupa "Niklot", która w czasie ostatniego Marszu Niepodległości szła w tzw. Czarnym Bloku z rasistowskimi transparentami.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1031)