PiS nie weźmie udziału w Marszu Niepodległości. "Chcieliśmy, aby był to marsz ponad podziałami"
Beata Mazurek oświadczyła, że PiS nie weźmie udziału w Marszu Niepodległości zaplanowanym na 11 listopada. Rzeczniczka PiS wytłumaczyła, że organizatorzy nie zgodzili się na spełnienie jednego warunku. Prezes Młodzieży Wszechpolskiej zarzuca partii kłamstwo.
"PiS nie weźmie udziału w marszu 11 listopada. Chcieliśmy, aby był to marsz ponad podziałami politycznymi, bez partyjnych oznaczeń. Chcieliśmy, by nas wszystkich łączyły wyłącznie biało-czerwone barwy, na co niestety nie zgodzili się organizatorzy" - napisała na Twitterze rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Prezes Młodzieży Wszechpolskiej Ziemowit Przebitkowski twierdzi, że sytuacja wyglądała inaczej. "No to rozpoczynamy kampanię kłamstwa. PiS postawił ultimatum organizacji Marszu jako wyłącznie państwowy komitet i nie był skłonny do jakichkolwiek negocjacji. Stowarzyszenie Marsz Niepodległości dało szereg ustępstw, w tym także apel o biało-czerwone flagi. Niestety PiS nie chce iść z Polakami" - stwierdził we wpisie w mediach społecznościowych.
Wcześniej marszałek Senatu Stanisław Karczewski powiedział, że on również nie pojawi się na Marszu Niepodległości. Wytłumaczył, że rozmowy dotyczące wspólnych obchodów zostały przerwane. Sporny punkt dotyczył flag, które miały pojawić się podczas pochodu. PiS chciał, by były tylko biało-czerwone.
Marszałek Senatu przyznał, że "nie będzie w tym marszu brał udziału, nie będzie brał udziału pan prezydent, ale pewnie inni politycy będą". W poniedziałek poinformowano, że Andrzej Duda nie weźmie udziału w Marszu Niepodległości. Jego rzecznik początkowo tłumaczył to napiętym kalendarzem. Później przyznał jednak, że chodziło również o flagi, jakie miały się pojawić podczas przemarszu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl