Borki. Brutalnie pobił żonę metalową rurką. Nie chciał, by stawiła się na rozprawie rozwodowej

Brutalne pobicie w gminie Borki (woj. lubelskie). Jak informują służby, mężczyzna zaatakował swoją żoną metalową rurką. Po zatrzymaniu tłumaczył, że nie chciał, by kobieta stawiła się na rozprawie rozwodowej.

Borki. Brutalnie pobił żonę metalową rurką. Nie chciał, by stawiła się na rozprawie rozwodowej
Źródło zdjęć: © Policja

Do napaści doszło na posesji należącej do żony 35-latka. Zgłoszenie o ataku policja otrzymała przed godziną 22. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna "wywabił" kobietę z domu pod pretekstem przestawienia samochodu.

Borki. Brutalnie pobił żonę

Jak informują służby, po chwili 35-latek wyciągnął metalową rurkę. "W pewnym momencie mężczyzna zaatakował kobietę, uderzając ją metalową rurką kilkakrotnie po głowie, a następnie kopiąc po całym ciele. Jak się okazało, spowodował u niej poważne obrażenia" - czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim.

Policja szybko pojawiła się na miejscu, tam jednak sprawcy już nie było. Służby ratunkowe szybko zajęły się napadniętą kobietą. Żona 35-latka z licznymi ranami trafiła do szpitala.

Borki. 35-latek zatrzymany. Usłyszał zarzuty

Według informacji KPP w Radzyniu Podlaskim, napastnika udało się zatrzymać dopiero następnego dnia. Podczas aresztowania mężczyzna zdradził powód, dla którego zaatakował swoją żonę. Jak tłumaczył, pod koniec lipca małżonków ma czekać rozprawa rozwodowa. "35-latkowi zależało na tym, by jego żona się na niej nie pojawiła" - informuje policja.

Po zasięgnięciu opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej, mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia ciała. Za spowodowania średniego uszczerbku na zdrowiu może grozić mu kara nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.

W poniedziałek mężczyzna stanął przed Sądem Rejonowym w Radzyniu Podlaskim. Decyzją sędziego wobec 35-letniego napastnika zastosowano środek zapobiegawczy w postaci trzech miesięcy tymczasowego aresztu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (116)