Wielki cios na Krymie dla Putina. Kreml szuka winnego. Padło nazwisko
Sobotnia eksplozja na Moście Krymskim nie zakłóci trwale rosyjskich linii komunikacji, ale najpewniej utrudni na pewien czas logistykę i doprowadzi do opóźnień w transporcie żołnierzy i sprzętu na Krym - ocenił amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Kreml próbuje za to zdjąć odpowiedzialność za atak z Władimira Putina i przerzucić ją na ministerstwo obrony kierowane przez Siergieja Szojgu.
09.10.2022 | aktual.: 09.10.2022 22:46
Według źródeł rosyjskich drogowa część mostu wydaje się częściowo sprawna, a w części kolejowej nie doszło do poważnych uszkodzeń strukturalnych. ISW ocenił te doniesienia jako "generalnie wiarygodne", biorąc pod uwagę dostępne nagrania wideo.
Wybuch na Moście Kerczeńskim
Szef władz okupowanego Krymu Siergiej Aksjonow twierdził, że pas ruchu drogowego, który nie zawalił się w wyniku eksplozji, został otwarty dla samochodów i autobusów. Muszą one przechodzić rygorystyczne kontrole bezpieczeństwa. Ciężarówki muszą natomiast korzystać z przeprawy promowej - zwrócił uwagę ISW.
Według think tanku uszkodzenia ograniczą na pewien czas ruchy rosyjskiego wojska, zmuszając je częściowo do korzystania z promu. Rosyjscy urzędnicy najpewniej zaostrzą kontrole wszystkich pojazdów wjeżdżających na most, co spowoduje opóźnienia w przerzucaniu żołnierzy, sprzętu i zaopatrzenia na Krym - ocenił instytut.
Szojgu kozłem ofiarnym? Kreml chroni Putina
Kreml prawdopodobnie stara się zrzucić winę za eksplozję na ministerstwo obrony, by odsunąć odpowiedzialność od prezydenta Władimira Putina. Wśród nacjonalistycznych blogerów pojawiły się tymczasem głosy krytykujące Putina za brak natychmiastowej reakcji na uszkodzenie mostu o dużym znaczeniu symbolicznym - napisano w raporcie.
W ukraińskich i rosyjskich źródłach pojawiły się niezweryfikowane doniesienia o krokach podejmowanych przez władze Rosji przeciwko wysokiej rangi wojskowych po eksplozji na moście. Ukraiński wywiad wojskowy HUR podał, że w Moskwie rozpoczęły się "liczne aresztowania wojskowych", a do miasta wysłano "pododdziały dywizji operacyjnego przeznaczenia im. Dzierżyńskiego - elity Rosgwardii".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wśród rosyjskich blogerów sprzyjających najemniczej grupie Wagnera pojawiły się natomiast pogłoski, że minister obrony Siergiej Szojgu i szef sztabu generalnego Walerij Gierasimow stracili stanowiska - dodano w raporcie ISW. Think tank nie był w stanie niezależnie zweryfikować tych doniesień.
Według źródeł rosyjskich siły ukraińskie kontynuowały operacje kontrofensywne w obwodach charkowskim i ługańskim na wschodzie Ukrainy. Wojska rosyjskie w dalszym ciągu tworzyły pozycje obronne w obwodzie chersońskim na południu. Atakowały również miejscowości w okolicach Bachmutu i innych miast obwodu donieckiego. Podporządkowane Rosji władze na okupowanych obszarach Ukrainy wciąż podejmowały działania w celu zabierania ukraińskich dzieci z ich domów - dodano w raporcie ISW.
Czytaj też: