Owacje na stojąco. Ochojska wyszła na scenę z nożycami

We Wrocławiu rozpoczął się Ogólnopolski Kongres Kobiet. Głos w pierwszym dniu zabrała m.in. Janina Ochojska. W geście solidarności z prześladowanymi Irankami obcięła sobie kosmyk włosów. - Ten ogień rozleje się na wiele innych krajów - mówiła ze sceny.

Janina Ochojska podczas panelu "Kobiety przeciwko wojnom i na wojnach o swoje prawa".
Janina Ochojska podczas panelu "Kobiety przeciwko wojnom i na wojnach o swoje prawa".
Źródło zdjęć: © Agencja Wyborcza.pl | Tomasz Pietrzyk
oprac. DAS

08.10.2022 | aktual.: 08.10.2022 23:01

Tegoroczne hasło kongresu, który w sobotę ruszył w Hali Stulecia, to: "Moc jest w nas. Kobiety na rzecz pokoju, równości, klimatu i demokracji". Łącznie na to wydarzenie zarejestrowało się ponad 2,8 tys. osób. Jedną z pierwszych prelegentek była Janina Ochojska, szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej i europosłanka Koalicji Obywatelskiej.

Gest solidarności Ochojskiej z Irankami

Ochojska zabrała głos w trakcie panelu "Kobiety przeciwko wojnom i na wojnach o swoje prawa", gdzie mówiła m.in. o sytuacji kobiet w Iranie. To wówczas, niemal na samym początku, zdecydowała się na symboliczny gest.

Działaczka społeczna ścięła część swoich włosów. Miał to być wyraz solidarności z protestującymi obecnie Irankami. - Nie mogę wiele zrobić dla kobiet w Iranie, jest to tylko i wyłącznie symboliczne, ale w ramach protestu ścinam włosy - mówiła.

Jej zachowanie spotkało się z długą owacją. Dalej tłumaczyła swoją postawę. - Kobiety stanęły do walki o swoje prawa i nie mówię tylko o kobietach w Polsce. My jesteśmy w tym wytrenowane, wiemy, jak to robić. Mówię też nie tylko o tych w Iranie, ale także o Afganistanie. I jestem pewna, że ten ogień rozleje się na wiele innych krajów. A protestować w Iranie czy Afganistanie to jest ogromna odwaga - mówiła ze sceny Ochojska.

Masowe protesty w Iranie po śmierci 22-latki

Zwrócenie uwagi na sytuację kobiet w Iranie nie było przypadkowe. Trwają tam największe od lat protesty przeciwko władzom.

Wszystko zaczęło się w połowie września, po śmierci 22-letniej Mahsy Amini. Została ona zatrzymana przez tamtejszą policję moralności - funkcjonariusze uznali, że ma niedostatecznie zasłonięte włosy. Kilka dni później kobieta zmarła w tajemniczych okolicznościach.

Demonstracje rozprzestrzeniły się na cały kraj. Nie brakuje antyreżimowych haseł, a w trakcie protestów część kobiet paliła nakazane prawem szariatu chusty, obcinając przy tym włosy. W geście solidarności z Irankami, kobiety na całym świecie zaczęły publicznie powtarzać ten gest.

Czytaj też:

Źródło: Gazeta Wyborcza, WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (504)