wybory(strona 69/379)

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski w programie "Tłit" najpierw odniósł się do wyników sondażu prezydenckiego IBRiS dla Radia Zet, według którego w pierwszej turze wybory prezydenckie wygrałby Mateusz Morawiecki, jeśli byłby kandydatem PiS. - Dzisiaj sondaż prezydencki, w sytuacji gdy nie zapytano kandydatów czy będą stratowali, to zajęcie dla hobbystów. W weekend możemy o tym porozmawiać - stwierdził Zgorzelski. Polityk odniósł się też do kolejnego sondażu, w sprawie wspólnego kandydata opozycji na premiera. Według danych zebranych przez IBRiS dla "Rzeczpospolitej", Polacy wybraliby na szefa rządu Donalda Tuska. - Realna polityka toczy się każdego dnia. Będzie premierem ten, kto zostanie wyłoniony wśród większości, która wygra wybory. Tego ten sondaż nie uwzględnia, wskazuje on tylko na sympatie ludzi - mówił Zgorzelski.

Jakie są scenariusze na najbliższy czas dla rządu PiS? Gość programu "Newsroom WP" prof. Antoni Dudek z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego uważa, że prezes Kaczyński nie zdecyduje się na wcześniejsze wybory, gdyż to "duże ryzyko". Od dłuższego czasu losy każdego głosowania w Sejmie są niepewne, rząd nie dysponuje stabilną większością głosów, od momentu usunięcia Jarosława Gowina z koalicji, co zmusza Kaczyńskiego do rozważań na temat przyszłości. Jednak zdaniem prof. Dudka Kaczyński woli "męczyć się z Ziobrą, niż iść na wybory". Zapytany przez WP ekspert wskazuje na strategiczny błąd prezesa. - Żałuje decyzji z 2019 r., że dał tak dużo miejsca ludziom Ziobry i Gowina - powiedział prof. Dudek. - PiS może liczyć teraz na ok. 40 proc. głosów, co nie da im samodzielnej większości w parlamencie - twierdzi ekspert. - Niewiadomą pozostaje to, jak długo prezes Kaczyński wytrzyma w obecnym układzie - podsumowuje.

- Nie można popełnić błędu i nie wczuć się w myślenie wyborców. Oni będą przede wszystkim zastanawiali się, czy przyszła władza będzie w stanie zapewnić im bezpieczeństwo. Dziś przynajmniej dwa razy mogły się w głowach wyborców lampki zapalić - powiedział w programie "Tłit" Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z PSL. Druga kwestia, która będzie determinowała wybór Polaków w najbliższych wyborach, to drożyzna. - Jeśli opozycja znajdzie sposób, jak będzie wyglądała Polska po ich wygranej, to jest szansa na wygranie. Zgorzelski ocenił, że rząd PiS przede wszystkim powinien zapewnić bezpieczeństwo Polakom, przestać się wtrącać w kampanię we Francji, a "na końcówce kampanii premier wychodzi i atakuje prezydenta Francji".

Emmanel Macron i Marie Le Pen przechodzą do drugiej tury wyborów prezydenckich. W Polsce coraz częściej pada pytanie o to, co ewentualna wygrana Le Pen oznacza dla Ukrainy i dla naszego kraju. - Jest ona kandydatką antynatowską, antyunijną i prorosyjską - powiedział w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski Łukasz Maślanka, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. - Jej zwycięstwo byłoby szkodliwe dla Polski - podkreślił ekspert PISM, przewidując, że Francja przestałaby się też dorzucać do wspólnego budżetu Unii Europejskiej. Jak ocenił Maślanka, w przypadku wygranej Macrona polityka Francji wobec Rosji nadal będzie dwuznaczna, a Paryż będzie dążył do poprawy stosunków gospodarczych z Moskwą. Więcej w rozmowie Agnieszki Kopacz.

Komisja Europejska uruchamia mechanizm warunkowości wobec Węgier. Czy sojusz z Węgrami był dla Polski opłacalny? - Trzeba powiedzieć, że Orban szedł przez te wszystkie lata w bardzo złą stronę. Od młodego opozycjonisty 30 lat temu, a potem po premiera przyjaznego bardzo Polsce. Pamiętam dobrą współpracę z ministrem obrony Węgier, też z premierem Orbanem w 2014 roku po aneksji Krymu. Tutaj postawa Węgier nie budziła żadnej wątpliwości, czy też sojusznicza, czy unijna solidarność. Niestety przez następne lata było coraz gorzej - pójście w autorytarno-oligarchiczny system i zdumiewające uzależnienie od Rosji - powiedział w programie "Tłit" WP były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak z Platformy Obywatelskiej. - To, co mówią politycy PiS, nie jest prawdą, że on po poprzednikach odziedziczył to uzależnienie. (...) Podpisał w zeszłym roku nową umowę na rozbudowę swojej elektrowni atomowej i przez ostatnie miesiące jego minister jeździł do Moskwy - dodał Siemoniak. Czy polski rząd zdecyduje się zerwać współpracę z Węgrami z powodu ich skandalicznej postawy wobec Ukrainy?