Reporter "Wiadomości" Adrian Borecki kończy z TVP. - Jak to w mediach bywa i jest: nie mówię "żegnam". Mówię "do zobaczenia" - powiedział na nagraniu opublikowanym w portalu X.
Od 19 grudnia na antenie TVP nie ma "Wiadomości". Przed świętami wystartował nowy program informacyjny "19.30". Ale byli dziennikarze TVP, którzy wciąż mają dostęp do mediów społecznościowych TVP, próbują wydawać swoje "Wiadomości", które z programem informacyjnym mają jednak niewiele wspólnego.
W czwartek w TVP 1 wyemitowano pierwsze wydanie nowej inkarnacji "Wiadomości" TVP, czyli program informacyjny "19:30". Na platformie X od razu pojawiło się sporo komentarzy, w których oceniono jego poziom. Dominowały nadzieje, że będzie lepiej.
Niemałe zaskoczenie spotkało widzów TVP1 o godzinie 19:30. Zamiast "Wiadomości" na ekranie zobaczyli Marka Czyża, który wygłosił oświadczenie na temat zmian w serwisie informacyjnym. Chwilę później w sieci zawrzało.
Na kontach Platformy Obywatelskiej na platformie X w środę po południu pojawiła biała plansza z napisem "19:30" i dopiskiem "Do zobaczenia w TVP1". Wpis od razu wywołał lawinę krytycznych komentarzy. I zniknął.
Widzowie mogli zobaczyć w środę nietypowe "Wiadomości" TVP. Oświadczenie o godz. 19:30 wygłosił Marek Czyż, który ma być nowym prowadzącym. - Jak państwo z pewnością zauważyli, zaszły pewne zmiany. Więc mają państwo prawo oczekiwać wyjaśnień. Żaden polski obywatel, który finansuje działanie telewizji publicznej, nie ma obowiązku wsłuchiwać się w propagandę; czyjąkolwiek - zaczął Czyż.
We wtorek główne wydanie "Wiadomości" TVP otworzył materiał o "zamachu na media publiczne". Sięgnięto po czarne plansze i grzmiano o bezprawnych działaniach nowej kolacji. W roli "bezstronnych komentatorów" wystąpili wyłącznie czołowi politycy PiS.
"Wiadomości" TVP w poniedziałkowym wydaniu po raz kolejny wzięły na cel Donalda Tuska. Tym razem okazją stało się setne zaproszenie, jakie nowy premier miał otrzymać do udziału w programie "Stefa Starcia". - Po raz setny Donald Tusk tego zaproszenia nie przyjął - powiedziała prowadząca Edyta Lewandowska, zapowiadając materiał Adriana Boreckiego.
Przedstawiciele nowego rządu, zgodnie z wyborczymi obietnicami, zapowiadają zmiany w TVP. Tymczasem w ostatnich dniach pojawiło się mnóstwo informacji o masowych zwolnieniach lekarskich wśród dziennikarzy i odejściach z telewizji publicznej. "Wiadomości" TVP postanowiły zadać kłam tym doniesieniom. - Te fake newsy mogą służyć obniżeniu morale w naszym zespole - przekonywał Miłosz Kłeczek.
Przez ostatnie lata Danuta Holecka była jedną z twarzy "Wiadomości" TVP. Według nieoficjalnych informacji, we wtorek po raz ostatni poprowadzi "Wiadomości". W sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski Polacy ocenili jej dotychczasowe dokonania.
W TVP szykują się potężne zmiany. "Wiadomości" TVP mogą podzielić los znanego z PRL "Dziennika Telewizyjnego" - zniknąć z ekranu. Ma zastąpić je nowy program informacyjny. Jest też kandydat na nowego szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej - podaje wyborcza.pl.
- Trudno nazwać ją jednak szczegółową. Konkretów brak - tak o umowie koalicyjnej między Koalicją Obywatelską, Lewicą a Trzecią Drogą mówiła prowadząca piątkowe "Wiadomości" TVP Danuta Holecka.
"Wiadomości" TVP, które przez osiem lat nie dostrzegały łamania konstytucji przez PiS, nagle zaczęły się troszczyć o przestrzeganie jej zapisów. Co więcej, zarzucają opozycji, że ma zamiar łamać ustawę zasadniczą, by przejąć władzę.
Politycy opozycji od początku zapowiadali reformę Telewizji Polskiej. Teraz, kiedy mają szansę utworzyć rząd, "Wiadomości" TVP straszą "fortelami i intrygami", za pomocą których telewizja publiczna miałaby zostać zlikwidowana.
We wtorkowym wydaniu "Wiadomości" po raz kolejny w ostatnich dniach pojawił się materiał, w którym pracownicy TVP przekonują, że zapowiedzi głębokich zmian na Woronicza nie podobają się większości Polaków. Wyemitowano wypowiedzi widzów broniących TVP w obecnej postaci. Krytycznych głosów nie pokazano.
Adam Giza, reporter od lat związany z TVP, wpadł na nietypowy pomysł na autoprezentację. Rozsyła do mediów list, w którym pisze o swojej dotychczasowej pracy m.in. dla "Panoramy" czy "Wiadomości". - Nigdy nie zajmowałem się polityką - zapewnia.
Po obejrzeniu poniedziałkowego wieczornego wydania "Wiadomości" TVP można odnieść wrażenie, że telewizja publiczna znalazła sobie nowy cel. Jest nim Rafał Trzaskowski. Pozostaje tylko pytanie: czy chodzi o zbliżającą się kampanię samorządową, czy też wybory prezydenckie w 2025 roku?
Wieczorne "Wiadomości" TVP drugi dzień z rzędu straszą planami opozycji "ataku na media". Jednocześnie zdają się też przestrzegać prezydenta Andrzeja Dudę przed powierzeniem misji formowania rządu Donaldowi Tuskowi.
Do dziennikarzy i kierownictwa TVP powoli dociera fakt, że władza PiS się kończy. Zaczynają obawiać się o swój los. "Opozycja planuje zamach na media" - alarmują "Wiadomości" TVP. Liczą, że ktoś stanie w ich obronie?
Opozycja ma plan na szybkie przejęcie sterów w mediach publicznych. Planowane jest postawienie Telewizji Polskiej i Polskiego Radia w stan likwidacji oraz powołanie zarządów komisarycznych - donoszą Wirtualne Media. Zmiany mają przede wszystkim objąć menedżerów i dziennikarzy.
Obejrzeliśmy "Wiadomości" TVP dzień po wyborach parlamentarnych. Podkreślano kolejne zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości, ale i przyznano, że to opozycja ma szansę na stworzenie rządu.
Widzowie TVP mogli zobaczyć dwa orędzia: prezydenta Andrzeja Dudy oraz marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Obaj politycy nie zostali jednak potraktowani w ten sam sposób. Wypowiedź trzeciej osoby w państwie, czyli marszałka, "Wiadomości" usilnie starały się zepchnąć na dalszy plan.
Z raportu opracowanego przez dom mediowy Wavemaker wynika, że mieszkańcy Szczecina i regionu nie chcą oglądać serwisu informacyjnego rządowej telewizji.
"Wiadomości" TVP w poniedziałkowym wydaniu natychmiast ogłosiły, kto został "zwycięzcą" debaty wyborczej. Nieprzypadkowo wybrano też fragmenty ze starcia. Wyeksponowano zwłaszcza wpadkę Donalda Tuska.
Donald Tusk to wróg numer jeden telewizji rządowej. Nic zatem dziwnego, że podczas trwającej kampanii nie został ani razu zaproszony do programu "Gość Wiadomości" TVP, w przeciwieństwie do Jarosława Kaczyńskiego. Tymczasem, jak wynika z najnowszego sondażu dla WP, tego chce większość Polaków.