Adrian Borecki odchodzi z TVP. "Nie mówię żegnam"
Reporter "Wiadomości" Adrian Borecki kończy z TVP. - Jak to w mediach bywa i jest: nie mówię "żegnam". Mówię "do zobaczenia" - powiedział na nagraniu opublikowanym w portalu X.
Adrian Borecki na swoim profilu na portalu X poinformował o końcu swojej pracy w Telewizji Polskiej.
- W życiu coś się zaczyna i coś się kończy. 4 lipca 2018 roku rozpoczęła się moja fantastyczna przygoda z Telewizją Polską. Teraz ona się kończy. Jeszcze 6 lat nawet nie pomyślałbym, że będzie mi dane przeżyć tak fantastyczny okres w moim życiu - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent atakuje rząd ws. TVP. Jest mocna riposta
Borecki podziękował swoim współpracownikom. - W szczególności również chciałbym podziękować Jarkowi Olechowskiemu (były szef TAI - red.) za to, że dał mi szansę, Damianowi Diazowi (były reporter "Wiadomości" - red.) za to, że nauczył mnie podstaw dziennikarstwa i Danucie Holeckiej za to, że zawsze była najlepszą szefową pod słońcem - mówił.
Borecki zwrócił się także do widzów. - To był zaszczyt i wielki, wielki honor móc gościć w państwa domach i przekazywać zawsze najświeższe informacje. Ale jak to w mediach bywa i jest: nie mówię "żegnam". Mówię "do zobaczenia" - powiedział.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W komentarzach Borecki tłumaczył, że zaczynał od bezpłatnych praktyk i był asystentem Damiana Diaza. Na pytanie dziennikarza Wirtualnej Polski Pawła Figurskiego, czy pracował "w zgodzie z własnym sumieniem" Borecki odpowiedział: "tak".
Były reporter podkreślił, że sam złożył wypowiedzenie.
Borecki kontra Tusk. Wielokrotnie
Borecki przez ostatnie lata był jednym z czołowych reporterów "Wiadomości". Specjalizował się przede wszystkim w materiałach uderzających w Donalda Tuska. Przypisywał także TVP np. ujawnienie afery reprywatyzacyjnej, choć w rzeczywistości zrobiła to "Gazeta Wyborcza".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Podczas marszu 4 czerwca w Warszawie Borecki wypytywał jego uczestników, nie mając na mikrofonie kostki TVP, prawdopodobnie obawiając się ich reakcji. W sierpniu w Gdańsku Borecki został zakrzyczany przez uczestników spotkania z Donaldem Tuskiem.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W Legionowie Borecki miał zostać opluty przez jednego z uczestników wiecu z Donaldem Tuskiem. Na dowód tego pokazywał w TVP ubrudzone okulary.
- Tak, proszę państwa, wyglądają moje okulary. Celowo nie umyłem, ponieważ będzie to dowód w śledztwie, ponieważ sprawa będzie zgłoszona na policję - mówił.
Gdy odcięto sygnał TVP Info w połowie grudnia, Borecki wbiegł do studia "Agrobiznesu" emitowanego w TVP1 i zaczął mówić o zamachu na polskie media. Został jednak w trakcie swojego wystąpienia wyłączony.
Czytaj więcej: