Nowe uprawnienia dla brytyjskiej armii. Chodzi o drony
Brytyjskie siły zbrojne uzyskają nowe uprawnienia do zestrzeliwania dronów stanowiących zagrożenie dla brytyjskich baz wojskowych – poinformował w niedzielę dziennik "The Telegraph", powołując się na źródła dotyczące planowanego na poniedziałek wystąpienia ministra obrony Johna Healeya.
Według informacji gazety Healey ma zaprezentować swoją koncepcję wzmocnienia ochrony kluczowych brytyjskich instalacji wojskowych w odpowiedzi na rosnące zagrożenie ze strony Rosji.
Uprawnienia mogą zostać rozszerzone
Jak podaje "The Telegraph", choć nowe przepisy obejmą początkowo wyłącznie obiekty wojskowe, rząd Wielkiej Brytanii "nie wyklucza rozszerzenia tych uprawnień" na inne istotne miejsca infrastruktury, w tym lotniska.
Obecnie żołnierze mogą korzystać ze specjalistycznych systemów antydronowych umożliwiających wykrywanie i śledzenie bezzałogowców, przechwytywanie ich sygnałów oraz zmianę kierunku lotu. Nowe regulacje mają jednak przyznać wojsku i policji prawo do zastosowania tzw. "opcji kinetycznej" – czyli zestrzelenia drona na miejscu. Jak zaznacza dziennik, dotychczas takie działania były dopuszczalne jedynie w wyjątkowych sytuacjach.
Czy Polska jest bezpieczna? Ppłk Faliński: Trzeba mieć świadomość pewnej sytuacji
Biuro Johna Healeya odmówiło komentarza w sprawie tych doniesień.
Na początku października Wielka Brytania przekazała, że dwa samoloty Królewskich Sił Powietrznych (RAF) odbyły 12-godzinną misję patrolową wraz z jednostkami USA i NATO wzdłuż granicy z Rosją. Operacja była reakcją na wtargnięcia do przestrzeni powietrznej państw sojuszniczych, w tym Polski, Rumunii i Estonii.
Naruszenia przestrzeni powietrznej
W ostatnich miesiącach w całej Europie coraz częściej dochodzi do naruszeń przestrzeni powietrznej przez drony, co powoduje rosnące obawy i prowadzi do czasowego zamykania lotnisk oraz odwoływania lotów. "The Telegraph" zauważa, że w obliczu nasilonych napięć z Zachodem, związanych z wojną Rosji przeciwko Ukrainie, to właśnie Moskwa jest oskarżana o wysyłanie dronów nad terytoria państw europejskich.
Z danych systemu monitorowania Enigma wynika, że od 16 września w Danii, Szwecji, Norwegii i Niemczech wykryto co najmniej 18 podejrzanych dronów, z których wiele – choć nie wszystkie – pojawiało się w pobliżu lotnisk, podał dziennik.