Już nie Tusk. "Wiadomości" TVP mają nowy cel
Po obejrzeniu poniedziałkowego wieczornego wydania "Wiadomości" TVP można odnieść wrażenie, że telewizja publiczna znalazła sobie nowy cel. Jest nim Rafał Trzaskowski. Pozostaje tylko pytanie: czy chodzi o zbliżającą się kampanię samorządową, czy też wybory prezydenckie w 2025 roku?
"Wiadomości" TVP rozpoczęły się w poniedziałek od materiału, którego autor martwił się rzekomymi nieporozumieniami pomiędzy ugrupowaniami, które mają stworzyć nową koalicję rządową. Materiał Dominika Cierpioła, zatytułowany "Opozycyjne protokoły rozbieżności", zaczyna się jednak w dość nietypowy sposób.
Na ekranie pojawia się odnowiony wiadukt przy ul. Marywilskiej w Warszawie, który został w czerwcu oddany do użytku, ale wciąż trwają jeszcze przy nim prace wykończeniowe.
"I choć Warszawą od lat rządzi ta sama opcja polityczna, to stołeczni urzędnicy nie potrafią dogadać się w tak prostych sprawach jak budowa drogi" - mówi lektor.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzaskowski po raz pierwszy
- Decyzją prezydenta Rafała Trzaskowskiego Biuro Koordynacji Inwestycji w pasie drogowym zostało rozwiązane - obwieszcza radny PiS z Białołęki Piotr Gozdek, wskazując ewidentnie winnego tej sytuacji.
"Na razie politycy dzisiejszej opozycji mają problemy, by porozumieć się na poziomie lokalnym, wkrótce taka sytuacja może dotyczyć całego kraju. Bo trwają rozmowy o powstaniu koalicji PO, Trzeciej Drogi i Lewicy" - stwierdza lektor.
Nie był to jednak jedyny materiał poświęcony prezydentowi Warszawy. Drugi był ewidentnie pokłosiem poniedziałkowej konferencji wojewody mazowieckiego Tobiasza Bocheńskiego z PiS. Przypomnijmy, że jego nazwisko wymienia się nieoficjalnie jako potencjalnego kontrkandydata Trzaskowskiego w wyborach na prezydenta Warszawy.
"Stolica zaniedbań i chaosu"
Materiał Karola Jałtuszewskiego zatytułowany "Stolica zaniedbań i chaosu" rozpoczyna się od przypomnienia, że po wybuchu wojny w Ukrainie władze Warszawy przejęły nieruchomości należące do Rosji. Oprócz słynnego "Szpiegowa", czyli budynku przy ul. Sobieskiego, była także druga nieruchomość - przy ul. Kieleckiej 45. Władze miasta chciały, by w budynku tym, w którym funkcjonowała rosyjska szkoła, zorganizować placówkę edukacyjną. Ale tak się nie stało.
"Budynek przy ul. Kieleckiej, zamiast służyć mieszkańcom, świeci pustkami" - słyszymy głos lektora. A na ekranie widzimy co prawdą tabliczkę z adresem "Kielecka 45", ale pokazany budynek, to zrujnowana przez Rosjan nieruchomość przy ul. Sobieskiego.
Bocheński atakuje
Wojewoda Bocheński oskarżył na konferencji prezydenta Warszawy, że jego urząd do dzisiaj nie uzupełnił dokumentacji i on, choć bardzo by chciał, to decyzji w sprawie obiektu przy ul. Kieleckiej wydać nie może.
- Postępowanie pana wojewody w sprawie Kieleckiej 45 budzi ogromne zdziwienie. Wszelkie niezbędne i wymagane przepisami dokumenty zostały przesłane w maju 2023 r., a operat szacunkowy - w czerwcu - tłumaczył po konferencji wojewody serwisowi Wyborcza.pl Jakub Leduchowski, rzecznik stołecznego ratusza. Dodał, że potem zapadła głucha cisza, a 4 października z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego odesłano uwagi dotyczące omyłek pisarskich w operacie szacunkowym i pytań o metodologię przyjętą przez rzeczoznawcę majątkowego.
- Odpowiedź na kolejne pytania została przekazana w ubiegły piątek. Czekamy z niecierpliwością na decyzję pana wojewody. Natomiast sugerowanie problemów po naszej stronie w skompletowaniu dokumentacji jest to oczywiście nieprawda - mówi Leduchowski.
"Warszawa może stracić miliony"
Tych wyjaśnień widzowie "Wiadomości" TVP jednak nie usłyszeli, bo autorowi materiału nie przyszło do głowy, by zadać w tej sprawie pytanie stołecznemu ratuszowi.
"Przez bałagan i niewysyłanie dokumentów Warszawa może stracić miliony rządowych pieniędzy na inwestycje, choćby budowę przedszkoli" - usłyszeli za to widzowie "Wiadomości" i zobaczyli zalaną po ulewie część trasy S8, obrazującą kolejny zarzut: o to, że "ulice Warszawy zamieniają się w rzeki".
Ale rwące potoki na ulicach to wciąż za mało. "Trzy lata po awarii oczyszczalni Czajka, która spowodowała katastrofę ekologiczną na Wiśle, wadliwy kolektor ściekowy nadal nie działa" - oświadcza lektor. "Krytycy zarzucają Trzaskowskiemu, że zajmuje się wszystkim, tylko nie miastem" - dodaje.
- Widać bardzo wyraźnie, że Warszawa nie ma dobrego gospodarza - mówi Karol Gac z Dorzeczy.pl. - Wszystkie działania, które podejmuje ratusz warszawski, to są albo działania pozorowane, albo te, które mają charakter bardziej ideologiczny, niż praktyczny - dodaje.
"Przykładów jest wiele. Afera śmieciowa pozostaje nierozwiązana. A remonty ulic są prowadzone bez składu i ładu, za to miasto chętnie angażuje się choćby w parady środowisk LGBT" - dodaje lektor.
Kandydat na prezydenta. O które wybory chodzi?
- To jest chyba najgorsza prezydentura, którą ja pamiętam - mówi Adrian Stankowski, red nacz. GPCodziennie.pl. - Trudno uwierzyć, ale jest to jeszcze gorsza prezydentura niż poprzedniczki Hanny Gronkiewicz-Waltz - dodaje.
"Rafał Trzaskowski jest dziś wskazywany jako kandydat na prezydenta Polski w 2025 roku" - stwierdza lektor.
Przypomnijmy, że wcześniej niż wybory prezydenckie odbędą się wybory samorządowe - już na wiosnę 2024 roku.
- Będę się ubiegał o kolejną kadencję prezydenta Warszawy - zapowiedział kilka dni temu w Polsat News Rafał Trzaskowski. Dopytywany, czy później będzie kandydował w wyborach na prezydenta RP, odparł, że jest zbyt wcześnie, żeby o tym mówić.