Chwile grozy przeżył niedawno pewien turysta zwiedzający Kolorado. Po okolicy pełnej ludzi przechadzało się małe stado jeleni kanadyjskich. Jeden z nich zaatakował nieostrożnego mężczyznę. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane, a nagranie trafiło do sieci.
Piątek był tragicznym dniem w Tatrach. Doszło tam do dwóch śmiertelnych wypadków. Jeden miał miejsce na terenie Polski, drugi po słowackiej stronie. Zginął turysta porwany przez lawinę oraz 52-latek ze Słowacji, który poślizgnął się na szlaku.
Na wyspach Turks i Caicos doszło do niebezpiecznej strzelaniny. W wyniku tego tragicznego zdarzenia zginęły trzy osoby, w tym jeden przypadkowy turysta, obywatel USA.
Groźny wypadek w Pieninach. Schodzący z Trzech Koron turysta spadł około 50 metrów w dół ze stromego zbocza. Przeżył, ale ma liczne rany głowy oraz poważny uraz kręgosłupa.
Ratownicy TOPR odnaleźli ciało poszukiwanego turysty. Mężczyzna zaginął w piątek u wylotu Kuluaru Kurtyki w Tatrach w rejonie Mnicha nad Morskim Okiem. Jak informują służby, przyczyną śmierci był upadek z wysokości.
Szczęśliwy finał bardzo niebezpiecznej historii. Turystę, który wypoczywał w Grecji, porwała morska fala. Akcja ratunkowa trwała 18 godzin, a mężczyzna przeżył... dzięki piłce, która dryfowała po morzu.
Niemal pięć godzin trwała akcja ratownicza na nadbałtyckiej plaży w Jantarze. Ratowników zaalarmowano o sześciu tonących osobach. Pięcioro turystów udało się uratować. Trwały poszukiwania jeszcze jednej osoby, ale je zakończono. - Zapominamy, że Bałtyk to groźny żywioł - mówi Wirtualnej Polsce Apoloniusz Kurylczyk, ratownik WOPR.
W środę po południu na Giewoncie turysta został rażony piorunem. Poszkodowany został przetransportowany przez ratowników TOPR na pokładzie śmigłowca do zakopiańskiego szpitala - poinformował ratownik dyżurny Łukasz Zubek.
Koszmarny wypadek w pobliżu Shelter Cove nad Pacyfikiem w Kalifornii. Nie żyje turysta, którego fale porwały ze szlaku. Na pomoc do wody rzucił się inny mężczyzna, ale nie udało mu się uratować tonącego. Śmiałek sam trafił do szpitala.
Turysta w trakcie zejścia z Błyszcza spadł z wysokości 400 metrów. Mężczyzna w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala przez Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Karkonoscy ratownicy mieli w ten weekend sporo pracy. Kilka razy sprowadzali ze szlaków turystów, którzy na nich utknęli. Jednego z nich zapamiętają na długo. Ukradł kurtkę jednego z ratowników.
Jak informują lokalne media, do groźnego wypadku doszło w piątek wczesnym rankiem. Turysta spadł ze Smoczej Jamy w Tatrach. Mężczyzna przeżył upadek z niemal 40 metrów wysokości, nie odnosząc poważnych obrażeń.
Nie żyje jeden z turystów, który w czwartek wybrał się na przechadzkę po Pieninach. Według informacji służb mężczyzna nagle zasłabł. Konieczna okazała się reanimacja, ta jednak nie przyniosła skutku.
Atak nożownika w Tbilisi stolicy Gruzji. Jak informują służby, nożem raniony został polski turysta. Powodem ataku miał być kolczyk w uchu Polaka. Głos w sprawie zdrowia turysty zabrało polskie MSZ.
O tym, że pandemia koronawirusa jeszcze się nie skończyła, boleśnie przekonali się turyści na niemieckiej wyspie Sylt na Morzu Północnym. Zamiast urlopu może ich czekać kwarantanna.
Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności śmierci mężczyzny, którego ciało znaleziono w niedzielę w Chatce pod Śnieżnikiem (województwo dolnośląskie). Na wtorek zaplanowano sekcję zwłok.
Koronawirus cały czas się rozprzestrzenia. Dane są coraz bardziej niepokojące. Ministerstwo Spraw Zagranicznych po konsultacji z Głównym Inspektoratem Sanitarnym wydało komunikat dla podróżnych.
Koronawirus niebawem znów może ograniczyć ruch lotniczy w Europie. - W tej chwili nie ma planów na rządową pomoc dla wracających z zagranicy - informuje Michał Dworczyk, szef KPRM.
Nie żyje 60-latek, który zasłabł podczas wędrówki czerwonym szlakiem pod Babią Górą w Beskidzie Żywieckim. Mimo reanimacji ratownikom GOPR nie udało się uratować turysty.
Koronawirus w Polsce. Cztery osoby z Poznania zachorowały na COVID-19 po powrocie z wypoczynku w nadbałtyckim Sarbinowie. Wszystko wskazuje na to, że zaraziły się od właściciela ośrodka z domkami dla turystów.
Mężczyznę z urazem głowy znaleziono niedaleko schroniska "Dom Śląski". Turysta pochodził z Czech. Ratownicy ostrzegają przed niebezpiecznymi warunkami.