Oglądali transmisję z Parku Narodowego Katmai. Nagle dostrzegli turystę
Widzowie "niedźwiedziej" kamery pomogli uratować turystę, który znajdował się w niebezpieczeństwie. Mężczyzna przebywał na terenie parku narodowego na Alasce i potrzebował pomocy. Widzowie, którzy akurat uruchomili emitowane 24 godz. na dobę transmisję, natychmiast zorganizowali pomoc.
11.09.2023 | aktual.: 11.09.2023 12:22
W Parku Narodowym Katmai na Alasce zamontowane są kamery, za pomocą których miłośnicy dzikiej przyrody z całego świata mają możliwość w każdym momencie obserwować naturę. Kamera, która uratowała życie turyście, miała na celu rejestrowanie niedźwiedzi przygotowujących się powoli do zimowej hibernacji. Tym razem jednak zamiast potężnych zwierząt widzowie zobaczyli człowieka potrzebującego pomocy.
Turysta był w niebezpieczeństwie
Na obrazie z kamery pojawił się przemoczony i wystraszony turysta, który ewidentnie potrzebował pomocy. Kamera rejestrowała jedynie obraz, ale można było dostrzec nieme wzywanie o ratunek. Widzowie natychmiast zaalarmowali firmę obsługującą "niedźwiedzią" kamerę internetową, Explore.org. Obsługa urządzenia skontaktowała się natomiast z parkiem narodowym, którego strażnicy zlokalizowali i uratowali turystę.
"Oddani fani kamery niedźwiedziej zaalarmowali nas o mężczyźnie w niebezpieczeństwie na Dumpling Mountain" - poinformowała na swoim Twitterze firma Explore.org
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turysta został odnaleziony cały i zdrowy. Mike Fitz, współpracujący z Explore.org, zaznaczył, jak wielkim szczęściem było to, że udało się zauważyć turystę w kamerce. Tego dnia bowiem ze względu na warunki atmosferyczne - deszcz i mgłę - widoczność była znikoma, a szanse na podglądanie niedźwiedzi niewielkie. A jednak znaleźli się widzowie, którzy zdecydowali się oglądać nagranie.
"Mamy widzów kamer internetowych z całego świata. Zawsze nas obserwują. Zawsze zwracają uwagę" - oświadczył Fitz, dziękując za pomoc.