Sensacja w polskim lesie. "Nie mamy pojęcia, skąd się u nas wziął"

Niecodzienny widok udało się uchwycić na nagraniu z polskiego lasu. Po poszyciu biegał kangur. Lasy Państwowe przyznają, że nie wiedzą, jak się tam znalazł.

Kangur biegał po polskim lesie
Kangur biegał po polskim lesie
Źródło zdjęć: © Twitter | Lasy Państwowe
Magdalena Nałęcz-Marczyk

"Był skaczący lisek nazwany żartobliwie kangurem, teraz macie… prawdziwego kangura. Jest daleki od rodzimej fauny i nie mamy pojęcia, skąd się u nas wziął" - napisali na Twitterze przedstawiciele Lasów Państwowych.

Na nagraniu widać, jak zwierzę ucieka przed osobą, która nagrywa wideo. "Co ty, stworzonko" - mówi w kierunku kangura kobieta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kobieta widziała kangura dwukrotnie w rejonie rezerwatu przyrody Klasztorne Modrzewie. Kobieta zrobiła film i wysłała do Leśnego Zakładu Doświadczalnego w Murowanej Goślinie - podało Radio Poznań.

Leśnicy chcą razem z weterynarzami z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu odłowić kangura i znaleźć jego właściciela, którym może być człowiek mieszkający w Pobiedziskach.

Zakład w Murowanej Goślinie przestrzega, by w przypadku natrafienia na zwierzę, trzymać dystans. "Kangury, mimo że często są postrzegane jako przyjazne stworzenia, to w sytuacji stresowej mogą okazać się lekko nieprzewidywalne" - przekazała jednostka na Facebooku.

Kolejne nietypowe zdarzenie. Poprzednio kangur uciekł z minizoo

To nie pierwsza taka sytuacja. M.in. w 2020 r. kangura zaobserwowano w podwłocławskich lasach. Ukrywał się tam niecałe dwa tygodnie.

Ustalono, że trzyletnie zwierzę uciekło z minizoo. Ostatecznie udało się go złapać i odstawić do domu.

Źródło: Twitter

Czytaj też:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (275)