Axios: USA i Ukraina chcą dopiąć sporne kwestie terytorium i gwarancji
Podczas niedzielnych rozmów na Florydzie USA i Ukraina mają dopracować elementy planu pokojowego dotyczące terytorium i gwarancji bezpieczeństwa – podał portal Axios.
Strony pracują nad amerykańskim planem pokojowym, który - jak informuje Axios - został zmieniony po wcześniejszych rundach i według Kijowa liczy obecnie 19 punktów (wcześniej było ich 28). Dotychczas uzgodniono większość obszarów, poza terytorium oraz gwarancjami bezpieczeństwa. Wysoki rangą przedstawiciel amerykańskich władz przekazał, że Biały Dom chce w niedzielę zniwelować rozbieżności właśnie w tych dwóch kwestiach.
- Ukraińcy wiedzą, czego od nich oczekujemy - dodało źródło.
Po stronie USA w rozmowach uczestniczą sekretarz stanu Marco Rubio, wysłannik prezydenta Steve Witkoff oraz jego zięć Jared Kushner. Według doniesień Axios, Witkoff i Kushner mają we wtorek przedstawić w Moskwie Władimirowi Putinowi projekt planu pokojowego. Ukrainę reprezentuje sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow, a w skład delegacji wchodzą też wiceminister spraw zagranicznych Serhij Kysłycia, ambasador Ukrainy w USA Olha Stefaniszyna, szef Sztabu Generalnego Andrij Hnatow oraz przedstawiciele wywiadu – podał portal.
Kontrowersyjny plan pokojowy według USA. Czy Trump sprzedaje Ukrainę?
Zgodnie z harmonogramem Departamentu Stanu, spotkanie na Florydzie miało rozpocząć się o godz. 9 czasu miejscowego (15 w Polsce). Rozmowy odbywają się w ekskluzywnym klubie golfowym Shell Bay należącym do Steve’a Witkoffa. W tle trwającej dyskusji są wcześniejsze deklaracje z Kijowa dotyczące zakresu dopuszczalnych kompromisów w sprawie granic.
Andrij Jermak, były szef biura prezydenta Ukrainy, który w piątek podał się do dymisji, wcześniej zaznaczał, że temat terytorium powinien trafić wyłącznie na poziom przywódców. W ubiegłym tygodniu prezydent Donald Trump wyraził gotowość do spotkania z Wołodymyrem Zełenskim i Władimirem Putinem, jeśli strony będą blisko porozumienia.
W czwartek w rozmowie z magazynem "Atlantic" Jermak zapowiedział, że Ukraina nie odda Rosji terytorium i dopuścił rozmowę o linii demarkacyjnej wyznaczającej obszary kontrolowane przez obie strony. - Nikt przy zdrowych zmysłach nie podpisałby dzisiaj dokumentu o zrzeczeniu się terytorium - oświadczył Jermak. - Dopóki Zełenski jest prezydentem, nikt nie powinien liczyć na to, że oddamy terytorium - podkreślił.
Jak zauważył magazyn "Atlantic", Moskwa nie sygnalizuje gotowości do wycofania się z roszczeń terytorialnych, także względem obszarów, których jej wojsko nie kontroluje. Mimo że – według relacji – w ostatnich dniach poczyniono pewne postępy negocjacyjne, stanowiska w kwestii granic pozostają rozbieżne i trudne do pogodzenia.
W ubiegłym tygodniu Axios opublikował szkic planu, który przewiduje m.in., że Krym oraz obwody ługański i doniecki miałyby zostać uznane de facto za rosyjskie, także przez USA. Zgodnie z tym projektem ukraińskie wojska wycofałyby się z części obwodu donieckiego będącej obecnie pod kontrolą Kijowa, a obszar wycofania stałby się neutralną, zdemilitaryzowaną strefą buforową, międzynarodowo uznaną za terytorium Federacji Rosyjskiej. Rosyjskie siły nie wkraczałyby do tej strefy zdemilitaryzowanej.