Poślizgnął się na szlaku. Tragedia w Tatrach
Piątek był tragicznym dniem w Tatrach. Doszło tam do dwóch śmiertelnych wypadków. Jeden miał miejsce na terenie Polski, drugi po słowackiej stronie. Zginął turysta porwany przez lawinę oraz 52-latek ze Słowacji, który poślizgnął się na szlaku.
Jak przekazał serwis tartromaniak.pl, w piątek rano turystka znajdująca się w rejonie Polskiego Grzebienia przekazała ratownikom z Horskiej Zachrannej Sluzby, że widziała człowieka, który spadł z jednego ze żlebów znajdujących się na trasie w kierunku Zmarzłego Stawu pod Polskim Grzebieniem.
Turysta nie reagował po upadku. Na wskazane miejsce wysłano helikopter z ratownikami. Jednak przed przybyciem służb mężczyźnie pomogli turyści. Wśród nich był lekarz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Skandal na granicy. Polityk PiS: to drobny incydent
Tragedia w Tatrach po słowackiej stronie
Mimo rozpoczętej reanimacji nie udało się uratować 52-latka ze Słowacji. Mężczyzna zmarł.
Z informacji słowackich służb wynika, że mężczyzna poślizgnął się na zamarzniętym szlaku. To było prawdopodobną przyczyną tragedii.
Śmiertelny wypadek w polskich Tatrach
Wcześniej informowaliśmy także o tragicznym wypadku w polskich Tatrach. Doszło do niego również w piątek, ale po południu.
Turysta idący szlakiem w rejonie Przełęczy Krzyżne spadł wraz ze śniegiem na stronę Doliny Roztoki, doznając śmiertelnych obrażeń.
Źródło: tatrmaniak.pl, PAP