góry

Dwie osoby zginęły po zejściu lawiny błotnej na schronisko w Monkowej Dolinie, położonej w Tatrach Bielskich po słowackiej stronie Tatr. Według informacji Centrum Operacyjnego Pogotowia Ratunkowego w schronisku ukrywało się 16 osób. Na miejscu trwa akcja ratunkowa.

Trójka polskich wspinaczy w piątek wieczorem utknęła pod szczytem Gerlacha. Słowaccy ratownicy na pokładzie śmigłowca ewakuowali ich na dół. Dwie kobiety i mężczyzna usiłowali wejść na najwyższy szczyt Tatr tzw. Drogą Tatarki, ale opadli z sił i zastał ich zmrok.

- Coraz więcej obcokrajowców pojawia się u nas w Zakopanem - mówi Robert Kozłowski z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Jak dodaje, w hotelu, którego jest dyrektorem, pojawili się nawet goście z Hiszpanii.

W Tatry na plażowanie pod palmą? I taką opcję przygotowali dla turystów górale z Zakopanego. Na Gubałówce powstała plaża, można na niej poleżeć pod palmami i podziwiać panoramę Tatr. Wszystko za darmo, na wysokości 1120 m n.p.m.

"Z przykrością zawiadamiamy, że 27 czerwca zginął śmiercią tragiczną kapłan Diecezji Gliwickiej, ks. Paweł Pilśniak. Do wypadku doszło podczas górskiej wyprawy" - poinformowała Diecezja Gliwicka. "Często z nim rozmawiałem. Był otwarty na każdy temat. Kapłan z powołania" - piszą pogrążeni w żałobie parafianie.

Tragiczny wypadek na Grani Rohaczy w słowackich Tatrach Zachodnich. Turysta spadł z dużej odległości w kierunku Doliny Smutnej. Jego życia nie udało się uratować.

Wybrał się na trzygodzinną wycieczkę po górach Santa Cruz, a utknął w nich na dziesięć dni. Zgubił drogę, bo po niedawnych pożarach okolicy zniknęły drogowskazy i charakterystyczne punkty wyznaczające szlak. Udało mu się cudem przetrwać

W Tatrach w sobotę doszło do kolejnego śmiertelnego wypadku. Na Wrotach Chałubińskiego turysta najprawdopodobniej poślizgnął się na płacie zmrożonego śniegu i upadł z dużej wysokości. Jego życia nie udało się uratować.

O świcie na pokładzie śmigłowca przetransportowano do szpitala w Zakopanem turystę z Litwy, który spadł ze Świnicy około 90 m doznając potłuczeń ciała. - Akcja ratownicza trwała w nocy, gdyż do wypadku doszło w niedzielę już po zmroku - oznajmił w rozmowie z PAP ratownik dyżurny TOPR.

"To już jakaś czarna seria. Połoniny znowu płoną" - poinformowała w czwartek wieczorem w mediach społecznościowych Grupa Bieszczadzka GOPR. Ogień pojawił się w rejonie Bukowego Berda.

Zima powróciła do Tatr i Zakopanego. W czwartkowy poranek na Kasprowym Wierchu leżało 116 cm śniegu, a temperatura na szczycie spadła aż do -8 stopni Celsjusza. W Tatrach obowiązuje obecnie drugi stopień zagrożenia lawinowego. Służby Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) ostrzegają, że szlaki są nieprzetarte.

Do dramatycznej sceny doszło w ośrodku narciarskim niedaleko Bursy w zachodniej Turcji. Nagle z siedzenia na wyciągu krzesełkowym ześlizgnął się jeden z turystów i zawisł niebezpiecznie wysoko nad ziemią. Na szczęście zaalarmowani pracownicy szybko przystąpili do ratowania mężczyzny.

W pobliżu góry Kepa na północy Słowenii znaleziono ciało poszukiwanego od pewnego czasu 28-letniego Polaka - poinformowała miejscowa policja. Mężczyzna najprawdopodobniej spadł podczas przeprawy przez niewielki wąwóz.

W wypadku na Śnieżce zginęło dwóch mężczyzn. Po tragedii w mediach społecznościowych opublikowano film, pokazujący moment zdarzenia. Głos w tej sprawie zabrała teraz żona jednego z tragicznie zmarłych. Zarzuciła, że w ten sposób odarto ją i jej rodzinę "z prawa do przeżycia straty w sposób godny człowieka".

- Góry z natury są środowiskiem niebezpiecznym i nigdy nie będą tak przygotowane, jak rekreacyjne tereny w parkach miejskich. Turyści nie kalkulują tego ryzyka - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską naczelnik GOPR Karkonosze Adam Tkocz, nawiązując do ostatnich tragedii w polskich górach.

Od trzech tygodni w Polsce trwają ferie zimowe. Najchętniej wybieranym kierunkiem na zimowe szaleństwo jest Zakopane. Trend nie zmienia się od wielu lat, jednak - jak podkreślają turyści - zmieniają się ceny. Tygodniowy wypad na narty pod Giewont dla trzyosobowej rodziny to w tym roku wydatek rzędu aż 7 tys. zł.

Dwuletni Carter Dallas z Glasgow w Szkocji dotarł na wysokości 5500 metrów Everestu na plecach swojego ojca. Rodzice przyznali, że wycieczka była ich kaprysem. – To o wiele lepsze niż po prostu jechać na Teneryfę – powiedzieli Ross i Jade.

Ratownicy GOPR zakończyli akcję poszukiwawczą osób, które - według informacji świadków - spadły ze zbocza Śnieżki. Wcześniej odnaleziono ciała dwóch mężczyzn. Prowadzono poszukiwania trzeciej osoby, ale nikogo nie znaleziono.

W sobotę bardzo duży ruch panuje na popularnej zakopiance. Wielokilometrowe korki tworzą się na odcinku Rdzawka - Nowy Targ w obu kierunkach. Warunki drogowe pogarszają też opady śniegu.