Mieszkańcy Sydney wyrazili w czwartek swoją solidarność z ofiarami zamachu terrorystycznego w USA w sposób nietypowy, nieoczekiwany oraz totalnie spontaniczny. Jeden ze słuchaczy stacji radiowej 2DAY-FM zasugerował, aby wszystkie pojazdy na ulicach zapaliły światła. Natychmiast dziesiątki tysięcy reflektorów aut we wszystkich zakątkach 4-milionowego miasta zapłonęły na znak protestu przeciwko przemocy oraz wsparcia moralnego dla ofiar zamachu.