Sztorm pozbawił prądu mieszkańców Sydney
Gwałtowny sztorm, jaki przeszedł we wtorek nad południowo-wschodnią Australią, pozbawił energii elektrycznej ponad dziesięć tysięcy domów w Sydney.
Wichura spowodowała śmierć co najmniej jednej osoby - pod zawalonym drzewem zginął mężczyzna. Sztorm zniszczył także wiele domów. Całkowicie wstrzymany został też ruch w porcie w Sydney, gdzie wysokość fali przekraczała cztery metry. Zamknięto również wszystkie 20 plaż miejskich.
Policja w australijskim stanie Nowa Południowa Walia we wtorek ostrzegła mieszkańców, by pozostali w domach - synoptycy przewidują bowiem dalsze pogorszenie pogody i jeszcze silniejsze wichury, połączone z gwałtownymi opadami deszczu. We wtorek rano prędkość wiatru w tym australijskim stanie przekraczała sto kilometrów na godzinę.
Stanowe władze ogłosiły część terytorium Nowej Południowej Walii rejonem klęski żywiołowej.(aka)