Sydney: relacja o solidarności


Mieszkańcy Sydney wyrazili w czwartek swoją solidarność z ofiarami zamachu terrorystycznego w USA w sposób nietypowy, nieoczekiwany oraz totalnie spontaniczny. Jeden ze słuchaczy stacji radiowej 2DAY-FM zasugerował, aby wszystkie pojazdy na ulicach zapaliły światła. Natychmiast dziesiątki tysięcy reflektorów aut we wszystkich zakątkach 4-milionowego miasta zapłonęły na znak protestu przeciwko przemocy oraz wsparcia moralnego dla ofiar zamachu.

Mężczyzna, znany tylko jako John z dzielnicy Hunters Hill, rozmawiał na antenie z redakcją porannego programu The Morning Crew stacji 2DAY-FM. Wyraził swoja bezsilność na to, co się wydarzyło w Nowym Jorku oraz Washingtonie. Nie wiedział co może zrobić będąc tysiące kilometrów od miejsca tragedii. Ale koniecznie chciał w jakiś sposób pokazać światu, że tragedia ta dotknęła nie tylko USA, ale również Sydney oraz zapewne cały świat. Nagle wpadł na pomysł aby zapalić światła swego samochodu na znak solidarności z ofiarami zamachu. Jednocześnie nieśmiało poprosił innych słuchaczy, aby zrobili podobnie, jeśli maja na to ochotę.

W przeciągu kilku minut ulice Sydney pełne były samochodów jadących na światłach. Działo się to w godzinach porannego szczytu. Całe miasto było w drodze do pracy, więc drogi były wręcz przepełnione pojazdami.

Akurat wiozłem córkę do szkoły, kiedy usłyszałem słowa Johna w radio. Natychmiast włączyłem swoje światła. Przez następne 30 minut byłem świadkiem czegoś naprawdę wzruszającego. Z każdej strony nadjeżdżały auta z zapalonymi światłami. Najpierw tylko kilka, potem więcej, aż wreszcie około jednej trzeciej wszystkich pojazdów jechało na światłach. Mijając się ludzie w tych samochodach machali i uśmiechali się do siebie. W radio rozdzwoniły się telefony, słuchacze z duma zawiadamiali z różnych zakątków miasta, że w ich dzielnicy też światła samochodów się palą.

Ten niby mało znaczący gest był dla nas w Australii czymś więcej. Od czasu tragedii czuliśmy się bezsilni wobec tego co się wydarzyło. Będąc na drugim końcu świata patrzyliśmy na reportaże z USA jak na jakiś fantastyczny horror prosto z Hollywood, jednocześnie zdając sobie doskonale sprawę, że ten zamach był pośrednio również zamachem na nas, na nasz styl życia i wartości, które szanujemy. W biurach i fabrykach ludzie chodzili ospali i zgaszeni, wszyscy zgodnie przyznawali, że nie mogą się skoncentrować na pracy i ciągle maja przed oczami tragiczne sceny z telewizji. Wiele osób wzięło wolne z pracy.

I nagle ten spontaniczny gest zapalenia świateł jakoby zjednoczył ludzi zupełnie sobie obcych w rozległym 4-milionowym molochu. Bez wielkich słów polityków, bez propagandy.

Po prostu mieszkańcy Sydney w ten sposób chcieli pokazać, że terroryści nie złamali naszego ducha oraz wysłać sygnał do Ameryki, że w tej tragicznej chwili daleka Australia sercem i myślami jest z nią.

Robert Jaworski

Wybrane dla Ciebie
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami
Oblała syropem rosyjskiego ambasadora w Warszawie. Moskwa podejmuje kroki
Oblała syropem rosyjskiego ambasadora w Warszawie. Moskwa podejmuje kroki
Strzelanina pod kołem podbiegunowym. Policja nie ujawnia motywów sprawcy
Strzelanina pod kołem podbiegunowym. Policja nie ujawnia motywów sprawcy
Rozmowy pokojowe w Watykanie? Nuncjusz w Ukrainie mówi wprost
Rozmowy pokojowe w Watykanie? Nuncjusz w Ukrainie mówi wprost
Koszmar w Hiszpanii. Polacy podejrzani o brutalne zabójstwo Niemców
Koszmar w Hiszpanii. Polacy podejrzani o brutalne zabójstwo Niemców
Napięcia na granicach Polski i w relacjach Chiny-USA [SKRÓT DNIA]
Napięcia na granicach Polski i w relacjach Chiny-USA [SKRÓT DNIA]
Dostali informację, że samochód spadł z wiaduktu. Prawda była inna
Dostali informację, że samochód spadł z wiaduktu. Prawda była inna
Dania wyśmiewa Trumpa ws. Grenlandii. "Zaczniemy kupować stany"
Dania wyśmiewa Trumpa ws. Grenlandii. "Zaczniemy kupować stany"