Australia: deszcz pomógł strażakom
W Australii, na południu stanu Nowa Południowa Walia, spadły obfite deszcze. Opady pomogły strażakom w walce z żywiołem - udało się ugasić m.in. ogień trawiący obszary Parku Narodowego Gór Błękitnych.
07.01.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W rejonie Sydney spadły obfite deszcze, które ugasiły dwa duże pożary, zagrażające przedmieściom australijskiej metropolii. Strażacy koncentrują teraz swoje wysiłki na gaszeniu pozostałych pożarów, szalejących nadal na południowym wybrzeżu stanu Nowa Południowa Walia.
Australijska straż pożarna ostrzega, że cały czas istnieje poważne zagrożenie, iż ogień dotrze do terenów zamieszkanych. Szacuje się, że szalejące od dwóch tygodni pożary zniszczyły do tej pory ponad 100 domów.
Mimo znacznych opadów deszczu musimy uświadomić ludziom, że to jeszcze nie koniec - powiedział John Winter, rzecznik australijskiej straży pożarnej.
W Australii już od przeszło dwóch tygodni strażacy walczą z szybko rozprzestrzeniającym się ogniem. Wiele pożarów zostało wznieconych przez podpalaczy. O podpalenia oskarżono już 27 osób, w tym 17 nastolatków. Na najbliższe dni przewidywana jest w Australii upalna pogoda i silne wiatry, co może jeszcze pogorszyć sytaucję.
Ponadto, według australijskiego radia ABC, niewielki samolot biorący udział w gaszeniu pożarów wokół Sydney spadł do płytkiej wody niedaleko ujścia rzeki Moruya na południe od Sydney. Pilotowi nic się nie stało. (jask)