Ameneh Bahrami była młodą, piękną i świetnie wykształconą Iranką. Jej życie wywrócił do góry nogami "adorator", jednak nie w taki sposób, w jaki mogłaby tego oczekiwać. Mężczyzna oślepił ją i oszpecił, oblewając twarz żrącym kwasem. Za brutalne okaleczenie wyjdzie na wolność nawet po trzech latach. Równocześnie kara śmierci czeka w tym kraju za takie "przestępstwa" jak cudzołóstwo, picie alkoholu, czy wystąpienie przeciw wierze.