ŚwiatPierwsza od lat, podwójna egzekucja w USA. Trucizna nie może się zmarnować

Pierwsza od lat, podwójna egzekucja w USA. Trucizna nie może się zmarnować

Gubernator stanu Arkansas Asa Hutchinson spieszy się, żeby zgładzić jak największą liczbę więźniów skazanych na śmierć przed upływem terminu ważności chemikaliów. Egzekucja mordercy Jacka Jonesa trwała prawie godzinę, gdyż kaci nie mogli znaleźć odpowiedniej żyły w szyi otyłego przestępcy, żeby wstrzyknąć mieszaninę substancji znieczulających i trucizny.

Pierwsza od lat, podwójna egzekucja w USA. Trucizna nie może się zmarnować
Źródło zdjęć: © Reuters
Jarosław Kociszewski

25.04.2017 | aktual.: 25.04.2017 17:54

Po dwudziestu latach spędzonych w celi śmierci Jack Jones, skazany za zamordowanie kobiet, został przywieziony na miejsce egzekucji na wózku inwalidzkim. Nogę stracił z powodu cukrzycy. Około 45 minut zajęło katom podłączenie wenflonu do szyi skazańca. Dalej egzekucja potoczyła się szybko. Miejsce zajęli świadkowie, w tym córka ofiary, która widziała śmierć matki, i dziennikarze. W ciągu kilkunastu minut ogłoszono śmierć Jonesa.

Na problemy katów uwagę zwrócili adwokaci ważącego 180 kg mordercy i gwałciciela Marcela Williamsa. Tłumaczyli, że ich klient jest bardziej otyły niż Jones, a przedłużająca się egzekucja była niekonstytucyjnym aktem szczególnego okrucieństwa. Wysiłki prawników przedłużyły życie Williamsa tylko o trzy godziny. Kaci najwyraźniej nabrali wprawy, bo szybko podłączyli rurkę, którą podano kolejne substancje chemiczne. Skazaniec zmarł w ciągu kilku minut. Egzekucje Jonesa i Williamsa to pierwszy od 16 lat przypadek stracenia dwóch więźniów w USA w ciągu jednego dnia.

Gubernatorowi się śpieszy

Republikański gubernator Arkansas Asa Hutchinson postanowił wykonać osiem wyroków śmierci w ciągu 11 dni. Egzekucje wznowiono po 12 latach przerwy, gdyż z końcem kwietnia mija termin przydatności do użycia zmagazynowanej partii medazolamu, środka znieczulającego, który jako pierwszy z trzech substancji chemicznych podawany jest skazańcowi.

Obraz
© WP.PL

Gdyby Hatchinson zrealizował swój plan, to byłaby to największa, masowa egzekucja w USA od ponad pół wieku. Plany gubernatora zaalarmowały adwokatów skazańców. Na skutek interwencji sędziowie odroczyli wykonanie czterech z ośmiu wyroków.

USA należą do 58 krajów na świecie, w których stosowana jest kara śmierci, którą zniesiono we wszystkich innych państwach Zachodu. Egzekucje dokonywane są w większości stanów, choć ich liczba systematycznie spada. W ubiegłym roku stracono 20 skazańców, co było najmniejszą liczbą od 1991 r.

Obraz
© WP.PL

Trump popiera karę śmierci

Sprzeciw wobec kary śmierci powoduje, że część stanów ma trudności z wykonywaniem wyroków. Przykładem tego była egzekucja Clayton Lockett w Oklahomie w 2014 r. Europejscy producenci odmówili sprzedaży substancji wykorzystywanych do zabijania więźniów w tym stanie. W związku z tym kaci eksperymentowali z nową mieszanką substancji, które podano Lockettowi. Dopiero po 43 minutach cierpień skazaniec zmarł na zawał serca. Historie takie jak ta wykorzystywane są przez adwokatów i obrońców praw człowieka sprzeciwiających się egzekucjom.

Za wykonywaniem kary śmierci w kampanii wyborczej opowiadał się obecny prezydent USA Donald Trump. – Mówi się, że kara śmierci nikogo nie odstrasza i może rzeczywiście nie odstrasza, ale jeżeli ci dwaj [bandyci] zostaną straceni, to z pewnością nikogo już nie zabiją – odpowiedział Trump proszony o reakcję na śmierć policjantów zastrzelonych podczas rutynowej kontroli drogowej.

prawa człowiekakara śmierciusa
Zobacz także
Komentarze (182)