Światowy Dzień Praw Człowieka - nie wszędzie są one przestrzegane

Gdzie łamie się podstawowe prawa?

Obraz

/ 8Gdzie łamie się podstawowe prawa człowieka?

Obraz
© AFP

"Każdy człowiek ma prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa swej osoby" - głosi jeden z pierwszych artykułów Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. By pamiętać o wadze tego dokumentu, ONZ ustanowiło 10 grudnia Światowym Dniem Człowieka. W tym roku obchodzimy go po raz 65.

Tyle ideały, bo w rzeczywistości nie we wszystkich krajach podstawowe prawa, o których mówi Deklaracja, są przestrzegane. Choć powinny one przysługiwać każdemu od urodzenia, to w wielu miejscach na świecie już w tym momencie zaczynają się nierówności, dyskryminacja, przemoc i strach. Tortury, niewolnictwo, ucisk, za którym stoją państwowi aktorzy, brak wolności słowa a nawet poczucia bezpieczeństwa, degradacyjne traktowanie jednej z płci - to tylko niektóre przykłady łamania praw człowieka. Świat, niestety, nadal jest ich pełen.

Oto niektóre kraje, gdzie często życie, wolność i bezpieczeństwo nie mają nie tylko najwyższej, ale żadnej wartości.

Na zdjęciu: mężczyzna ranny w wyniku nalotu na syryjską miejscowość Hamouria; 2015 r. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka zginęło w nim 11 cywilów, w tym dzieci.

(Human Rights Watch, Amnesty International, Human Rights Risk Index 2014, Globalny Indeks Terroryzmu 2015, Freedom in The World 2015 / mp)

/ 8Korea Północna

Obraz
© AFP

Rządzone przez trzecie pokolenie komunistycznych przywódców państwo uchodzi za jedno z najbardziej zamkniętych na świecie. Tylko nieliczni jego obywatele mają pozwolenie na podróżowanie poza granice kraju. Zresztą, poruszanie się wewnątrz państwa też jest ograniczone. Opowieści tych, którym jednak udało się zbiec z Korei Płn., mogą mrozić krew w żyłach.

Obozy przymusowej pracy, do których trafia się za byle przewinienie (choćby za obrażenie przywódcy) i z których nigdy się już nie wychodzi - to jeden z ponurych elementów krajobrazu tego kraju. Zamykane w obozach zresztą mają być całe rodziny, czasem nieświadome występku jakiegoś krewnego. Poza katorżniczą pracą, więźniów czekają tortury, a często i śmierć.

Niestety, wydaje się, że rzeczywistości Korei Płn. nie poprawiło nawet wstąpienie na "komunistyczny tron" najmłodszego z dynastii Kimów - wykształconego na Zachodzie Kim Dzong Una. I za jego rządów przez informacyjny mur wokół Korei przedostawały się wiadomości o brutalnych egzekucjach.

Na zdjęciu: Robert Park - amerykański misjonarz, który był krótko więziony w Korei Płn. - pokazuje mapę z lokalizacjami, gdzie podejrzewa się, że znajdują się obozy-więzienia; 2010 r.

/ 8Sudan

Obraz
© AFP

Choć Sudan posiada ziemię uprawną i niemało bogactw naturalnych, jest jednym z krajów, które zajmują czołowe miejsca wielu niechlubnych rankingów. Znajduje się m.in. na wysokiej pozycji Rankingu Niestabilności Państw czy też na liście "Najgorsi z najgorszych" Freedom House, która ocenia państwa pod względem ograniczenia praw politycznych i wolności społecznych. Z kolei analitycy Maplecroft zamieścili Sudan na drugim miejscu swojego indeksu oceniającego ryzyko naruszeń praw człowieka w 2014 r.

Właściwie od uzyskania przez ten kraj niepodległości w 1956 r. co kilka lat wstrząsają nim niepokoje - kolejne konflikty na tle etnicznym i religijnym czy kilka zamachów stanu. W czerwcu tego roku Rada Bezpieczeństwa ONZ zdecydowała o przedłużeniu misji sił pokojowych ONZ i Unii Afrykańskiej w Darfurze, jednym z regionów Sudanu, ponieważ znów dochodziło tam do aktów przemocy (czytaj więcej)
. Tamtejsze milicje, walczące z darfurskimi rebeliantami, wspierać ma właśnie rząd centralny.

Niepewna sytuacja nadal panuje również na południu. W 2011 r. od Sudanu odłączyła się część terenów i tak powstał Sudan Południowy. To najmłodsze państwo świata jest również uważane za wyjątkowo niestabilne, gdzie dochodzi do łamania praw człowieka.

Human Rights Watch w swoim dorocznym raporcie przypomina, że w Sudanie strzałami rozgoniono m.in. w 2013 r. antyrządowy protest, a przeciwnicy polityczni obecnych władz i aktywiści trafiają za kraty. W ubiegłym roku głośno było również o sudańskiej chrześcijance Meriam Ibrahim (na zdjęciu), która została skazana na śmierć za rzekomą apostazję. Ostatecznie kobietę uwolniono.

/ 8Erytrea

Obraz
© AFP

Leżąca nad Morzem Czerwonym i sąsiadująca z Sudanem Erytrea jest nazywana przez obrońców praw człowieka wielkim więzieniem. Od ponad dwóch dekad krajem rządzi Isajas Afewerki. Stoi on również na czele jedynej legalnej w Erytrei partii - Ludowego Frontu na rzecz Demokracji i Sprawiedliwości. W Erytrei nie ma prywatnych mediów, a reżim sprawuje ścisłą kontrolę nad swoimi obywatelami.

Większość mieszkańców żyje w ubóstwie, a międzynarodowe organizacje donoszą o prześladowaniach na tle politycznym czy religijnym. Jedynymi prężnymi instytucjami mają być więziennictwo i wojsko. Za kraty trafia się za najmniejsze przewinienia, a w kamasze można być zakutym z łapanki z ulicy. Nic więc dziwnego, że Erytrea jest często porównywana do Korei Północnej.

Z tym azjatyckim krajem Erytreę łączy jeszcze coś - zamknięcie na świat zewnętrzny. Pozwolenie na wjazd do tego państwa w Roku Afryki jest trudne do otrzymania, za to jego mieszkańcy mają zakaz uciekania z niego. Straż graniczna ma prawo strzelać do swoich rodaków, którzy chcą zbiec z ojczyzny. Mimo to takie ryzyko podejmują każdego miesiąca tysiące Erytrejczyków, którzy nie chcą żyć pod kontrolą opresyjnego reżimu. To właśnie obywatele tego kraju stanowią znaczny procent uchodźców, próbujących dostać się do Europy.

Na zdjęciu: erytrejski uchodźca w Sudanie; 2015 r.

/ 8Syria

Obraz
© AFP

Według danych UNHCR z lipca tego roku z Syrii uciekło już ponad cztery mln ludzi, a kolejne siedem mln to tzw. uchodźcy wewnętrzni, którzy musieli porzucić swoje domy. Syria od czterech lat jest pogrążona w wojnie, a jej mieszkańcy często są w kleszczach walk między wrogimi obozami - armią podległą Damaszkowi a różnymi grupami rebelianckimi i dżihadystycznymi. I jedni, i drudzy otrzymują wsparcie z zagranicy, a końca konfliktu nie widać.

Z doniesień z Bliskiego Wschodu wynika, że obie strony konfliktu często mają w pogardzie podstawowe ludzkie prawo - do życia. Amnesty International wydawała w maju tego roku raport dokumentujący ataki z użyciem bomb beczkowych (czytaj więcej)
. To wyjątkowo nieprecyzyjna broń, której ofiarami stają się przypadkowi cywile. O jej używanie oskarżono siły rządowe, które atakują dzielnice miast pod kontrolą rebeliantów. Z kolei niedawno AI podało, że władze syryjskie i sprzyjające im milicje stoją za masowymi porwaniami (czytaj więcej)
.

Z kolei dżihadyści przeprowadzają krwawe zamachy i są oskarżani o traktowanie ludności cywilnej jako żywych tarcz. Na części terytorium Syrii utworzony został również samozwańczy kalifat, gdzie przywrócono niewolnictwo, mordowani są "niewierni", czyli nie sunnici, a kobiety muszą przestrzegać restrykcyjnych zasad ubioru, jeśli nie chcą się narazić fanatycznym islamistom.

Na zdjęciu: zniszczenia po nalocie na miejscowość pod kontrolą rebeliantów w okolicach Damaszku; 2015 r.

/ 8Irak

Obraz
© AFP

Prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa również w Iraku pozostaje często niespełnioną nadzieją. Podobnie jak w Syrii, na północy Iraku kontrolę przejęło tzw. Państwo Islamskie. I tam wprowadzono ścisłe zasady funkcjonowania samozwańczego kalifatu. Dżihadyści dopuścili się masowych mordów tak na żołnierzach rządowych, jak i na cywilach - w tym chrześcijanach, jazydach, szyitach, jedynie ze względu na ich wiarę.

Ale to tylko jeden z powodów, dla których Irak plasuje się wysoko na lisach państw niestabilnych i o wysokim ryzyku łamania praw człowieka. Jeszcze przed ofensywą IS krajem wstrząsały co jakiś czas krwawe zamachy, w których życie tracili niewinni ludzie. Z kolei Freedom House w swoim ostatnim raporcie dotyczącym wolności w różnych państwach zarzucał poprzedniemu rządowi irackiemu pod przewodnictwem Nuriego al-Malikiego prześladowanie liderów opozycji, gromienie sunnitów za pokojowe protesty, a także wspieranie kumoterstwa i korupcji w służbach bezpieczeństwa.

Słabość sił rządowych pokazał zresztą marsz dżihadystów z ubiegłego roku. Dziś Irak jest podzielony i próbuje odzyskać kontrolę nad utraconymi terenami z pomocą zagranicznych mocarstw. Niestety, HRW oskarża także siły zbrojne i prorządowe milicje o ataki, porwania i egzekucje cywilów na obszarach sunnickich i mieszanych, szyicko-sunnickich.

Organizacja ta wydała także w tym roku raport o nadużyciach wobec kobiet. Irakijki miały być nielegalnie zatrzymywane, torturowane, wykorzystywane seksualnie, niektóre z nich przetrzymywane miesiącami bez możliwości stanięcia przed sądem. Z kolei na obszarach samozwańczego kalifatu niemuzułmańskie kobiety i dziewczyny stawały się seksualnymi niewolnicami.

Na zdjęciu: dżihadyści prowadzą jeńców; 2014 r. - zdjęcie pojawiło się na dżihadystycznej stronie internetowej.

/ 8Afganistan

Obraz
© AFP

Afganistan znalazł się w pierwszej dziesiątce aż dwóch niechlubnych rankingów - tegorocznego Globalnego Indeksu Terroryzmu i Indeksu Ryzyka Łamania Praw Człowieka 2014. Mimo obalenia reżimu talibów i późniejszych kilkunastoletnich operacji wojskowych pod egidą NATO, przestrzeganie praw człowieka pod Hindukuszem nadal pozostawia wiele do życzenia. Także Freedom House kategoryzuje Afganistan jako kraj, w którym brak dostatecznych wolności społecznych i politycznych.

Pod Hindukuszem nadal dochodzi do ataków talibów, a jakiś czas temu swoją "filię" ogłosiło w regionie Af-Paku także Państwo Islamskie. Wszystko to źle wróży dla cywilów, których i tak najczęściej żyją w dużej biedzie. Jak na ironię, jednym z najbardziej niebezpiecznych momentów w Afganistanie jest czas wyborów, podczas których zawsze swoich sił próbują talibowie. Ale HRW o nadużywanie siły, tortury, egzekucje czy stosowanie taktyki "żadnych jeńców" oskarża także rządowe jednostki. Co gorsza, takie przypadki, nawet jeśli są zgłaszane, nie są faktycznie ścigane - donosi raport obrońców praw człowieka.

Kolejną kwestią są prawa kobiet, które w Afganistanie, zwłaszcza na prowincjach, są nadal bardzo często traktowane jako obywatele drugiej kategorii. Afgankom grożą też surowe wyroki za tzw. moralne zbrodnie, pod które podpadają nawet ucieczka z domu od brutalnego męża czy pozamałżeński seks.

Na zdjęciu: Afganki przyglądają się panoramie Kabulu; 2015 r

/ 8Jemen

Obraz
© AFP

"Naruszenia w kontekście różnych konfliktów zbrojnych, legalnie usankcjonowana dyskryminacja kobiet, groźba kary śmierci wobec nieletnich przestępców, małżeństwa dzieci, wykorzystywanie dzieci żołnierzy, ataki na dziennikarzy, bezprawne areszty, handel ludźmi, którego ofiarami padają imigranci" - to lista, którą w kontekście Jemenu wymienia w dorocznym raporcie HRW.

Niestety, sytuację bezpieczeństwa w Jemenie pogorszyła trwająca tam wojna między siłami rządowymi a szyickimi rebeliantami Huti, w którą zaangażowały się państwa ościenne. W sumie konflikt pochłonął już kilka tysięcy ofiar śmiertelnych.

Korzystając ze słabości i chaosu w Jemenie przyczółek buduje tam Państwo Islamskie, a już wcześniej działał odłam Al-Kaidy. To właśnie ci ostatni stali za atakami na szpitale i pracowników medycznych w 2013 r. Teraz swoją siłę krwawo próbuje pokazywać także IS, które dokonało m.in. ataków na meczety w Sanie.

Do tego dochodzą skutki operacji dronów przy współpracy USA i Jemenu przeciw terrorystom. Niestety, ich ofiarami stawali się także cywile.

Na zdjęciu: bojownik z ugrupowania lojalnego wobec prezydenta Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego w zniszczonej części Taez; 2015 r.

(Human Rights Watch, Amnesty International, Human Rights Risk Index 2014, Globalny Indeks Terroryzmu 2015, Freedom in The World 2015 / mp)

Wybrane dla Ciebie

Tragiczny wypadek motocykla. Nie żyje 18-letnia pasażerka
Tragiczny wypadek motocykla. Nie żyje 18-letnia pasażerka
Niezidentyfikowany obiekt spadł na Lubelszczyźnie
Niezidentyfikowany obiekt spadł na Lubelszczyźnie
Tragedia na drodze. Rowerzysta zginął pod kołami pijanego kierowcy
Tragedia na drodze. Rowerzysta zginął pod kołami pijanego kierowcy
Areszt dla 17-latka po ataku nożem w Pasłęku
Areszt dla 17-latka po ataku nożem w Pasłęku
Karetka dachowała na śliskiej drodze. Dwaj ratownicy w szpitalu
Karetka dachowała na śliskiej drodze. Dwaj ratownicy w szpitalu
Trump chce eksportować ciężkie drony bojowe. Pracują nad reformą
Trump chce eksportować ciężkie drony bojowe. Pracują nad reformą
Narodowe Czytanie. Tym fragmentem Nawrocka rozbawiła publiczność
Narodowe Czytanie. Tym fragmentem Nawrocka rozbawiła publiczność
Pogrzeb ofiar zbrodni wołyńskiej. Odczytano list od Nawrockiego
Pogrzeb ofiar zbrodni wołyńskiej. Odczytano list od Nawrockiego
Dachowanie busa w woj. lubuskim. Pięć osób poszkodowanych
Dachowanie busa w woj. lubuskim. Pięć osób poszkodowanych
5-latek potrącony przez autobus. Lądował śmigłowiec LPR
5-latek potrącony przez autobus. Lądował śmigłowiec LPR
Pochówki ofiar zbrodni w Puźnikach. "Przywrócenie godności"
Pochówki ofiar zbrodni w Puźnikach. "Przywrócenie godności"
To nie koniec prawdziwego lata. Prognoza na nadchodzący tydzień
To nie koniec prawdziwego lata. Prognoza na nadchodzący tydzień