pomoc(strona 10/76)

Szpitalny Oddział Ratunkowy. Tu każdego dnia 55-letnia Dorota pomagała ludziom. Niejednokrotnie ratowała życie. W tym roku miała obchodzić okrągłą, 30. rocznicę pracy w zawodzie lekarskim. Niestety, życie postanowiło napisać jej inny scenariusz.

Aleksandra z Elbląga została zgwałcona przez ratownika medycznego podczas szkolenia w Kaliningradzie. Mariusza C. sąd skazał na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Mężczyzna miał wypłacić kobiecie 30 tys. zł zadośćuczynienia. Aleksandra otrzymała... 300 zł. Potrzebuje pomocy.

Za chwilę na liczniku wybije 400 milionów złotych. To efekt prawie 3,5 tysiąca zbiórek internetowych. Trudno szukać jednak tych na spłatę długów, nowy samochód czy wakacje. Środki zbierane na Siepomaga.pl służą ratowaniu zdrowia i życia.

Z ludźmi jeszcze nie jest tak źle. Nie wszyscy są obojętni i niewdzięczni. Przekonać się może o tym każdy, kto przystanie na chwilę przy warzywniaku na ulicy Puławskiej w Warszawie i wczyta się w słowa, które widnieją na papierowym sercu przymocowanym do ściany budynku.

Żyła na wysokim poziomie. Miała mieszkanie w kredycie, jadła w restauracjach i wszędzie jeździła taksówkami. Depresja sprowadziła ją na niziny społeczne, bo leczenie pochłonęło wszystkie oszczędności. Odwrócili się od niej bliscy. - Mówili: to można wyleżeć. Nie można. Potrzebuję pomocy - mówi pani Anna w rozmowie z WP.

Mundurowi z Piaseczna musieli działać szybko. Otrzymali zgłoszenie we wtorek rano o wzywającej pomocy starszej kobiecie, która bez sił leżała w śniegu na kompletnym odludziu. Gdyby nie zauważył jej mężczyzna spieszący się tego dnia do pracy, mogłaby nie doczekać ratunku.

- Patrzymy na tragedię. To jest coś, czego jeszcze nie było. I jeszcze w takiej chwili, w której ludzie świętowali. To miało być światełko do nieba - słyszymy od rzeczniczki MOPRu, która tłumaczy, dlaczego mord na prezydencie Adamowiczu tak poruszył Gdańszczan. Ponad pół tysiąca mieszkańców szukało pomocy psychologicznej.

Janusz Kozioł, jeden z najbardziej znanych polskich spikerów, cierpi na stwardnienie zanikowe boczne opuszkowe (SLA). Choroba bardzo poważnie zagraża jego życiu. W Internecie pojawił się dramatyczny apel o pomoc.

Do niecodziennej sytuacji doszło na pokładzie samolotu lecącego do Szczecina. Jeden z pasażerów potrzebował pomocy lekarskiej, pomógł mu poseł PO Bartosz Arłukowicz. Były minister zdrowia podziękował stewardessom i całej załodze samolotu za pomoc.

Prawie 200 ton żywności, środki higieniczne i przybory szkolne warte milion zł zostały przekazane do obozów dla uchodźców w Grecji. O projekcie poinformowała Beata Kempa. Pomoc trafi do blisko 20 tys. osób.

Sylwester z Ubogimi organizowany przez kleryków Wyższego Śląskiego Seminarium w Katowicach ma już ponad dwudziestoletnią tradycję. Kilka lat temu Kraków również przyłączył się do tej inicjatywy.

Czeczenka potrzebowała pilnej konsultacji lekarskiej. Kataryna postanowiła jej pomóc - opublikowała na Twitterze wpis, na który po kilku minutach odpowiedział Bartosz Arłukowicz proponując pomoc prof. Tomasza Grodzkiego. "Przyszłam jako kobieta z rakiem, wychodzę jako wojowniczka" - skomentowała Heda po spotkaniu z lekarzem.

Kiedy rodzinny dom pana Mariusza stanął w ogniu, on był w środku. Udało mu się uciec z pożaru, ale stracił wszystko, co miał. Z apelem o wsparcie ojca wychodzi teraz jego córka. - Musiałam zaryzykować, nie wstydzić się tego i poprosić o pomoc - mówi WP pani Angelika.

Do dziewięciu wzrosła liczba ofiar powodzi na Majorce. Ciągle trwają akcje ratownicze na zalanych terenach.

Justyna Sudomir i jej córka zostały bez dachu nad głową. W pożarze kobieta straciła dwóch synów, a ogień strawił jej dobytek. Z pomocą ruszyła sąsiadka organizując zbiórkę pieniędzy. - Ona jest bez grosza - mówi i dodaje, że ma gęsią skórkę, kiedy widzi, ile osób chce pomóc.

Organizacja Narodów Zjednoczonych nie ma wystarczająco dużo pieniędzy, żeby w pełni pomóc uchodźcom z Syrii. Brakuje 270 milionów dolarów.

Polska będzie współfinansować pomoc dla polskich bezdomnych w Berlinie. Jak poinformował rzecznik ambasady RP w Niemczech, rząd w Warszawie chce już od tego lata wspierać rodaków żyjących bez dachu nad głową w niemieckiej stolicy.

W ciągu 30 lat zorganizował ponad 70 obozów letnich dla dzieci. Integrował te sprawne z niepełnosprawnymi. Dziś ma 88 lat i choroba nie pozwala mu wstać z łóżka. – Szukam człowieka, który mi pomoże – mówi ksiądz Krzysztof Małachowski, prezes Fundacji Dzieci Dzieciom.

Zdzisław Wasilewski od prawie 30 lat bezinteresownie pomaga potrzebującym. Wozi ich rikszą po Legionowie. Gdy jego zdrowie zaczęło szwankować, mieszkaniec Żyrardowa własnoręcznie zrobił dla niego elektryczny pojazd.