Francja, sprawująca obecnie prezydencję w Unii Europejskiej, chce przeforsować projekt budowy unijnych sił zbrojnych, 60-tysięcznej armii zdolnej do szybkiego - w ciągu dwóch miesięcy - reagowania na różne zagrożenia. To odnowienie dawnych marzeń Unii Europejskiej, dawnej, niezrealizowanej idei korpusu europejskiego o podobnej liczebności i gotowości. Marzenia szczytne, ale - chyba jednak tak jak poprzednie - mało realne.