Finlandia stawia sprawę jasno. Mają dość węgierskich "gierek"
Z naszej strony byłoby niepożądane, aby problemy Węgier z uzyskaniem finansowania z UE miały wpływ na ratyfikację członkostwa Finlandii i Szwecji w NATO. Przekazałam to jasno – powiedziała minister ds. europejskich Tytti Tuppurainen, która w piątek brała udział w Brukseli w wysłuchaniu Węgier w sprawie praworządności.
18.11.2022 21:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jedna z liderek partii socjaldemokratycznej przypomniała węgierskiej delegacji, że "polityka otwartych drzwi NATO ma znaczenie, szczególnie teraz, gdy w Europie jest wojna". - W węgierskim parlamencie nadal nie wyznaczono daty zajęcia się sprawą ratyfikacji członkostwa Finlandii i Szwecji – tłumaczyła Tuppurainen, cytowana przez fińską prasę.
Budapeszt się mści?
Na początku listopada prezydent Sauli Niinisto, po odbytej rozmowie z premierem Węgier Viktorem Orbanem przekazał, że Finlandia "może ufać Węgrom w sprawie ratyfikacji". Szef MSZ Pekka Haavisto utrzymywał, że według strony węgierskiej ma to nastąpić w grudniu.
Jednak w tym tygodniu szef kancelarii premiera Orbana oświadczył, że Węgry ratyfikują członkostwo krajów nordyckich "przed Turcją". Szwedzki dziennik "Svenska Dagbladet", powołując się na węgierskich polityków, podał, że węgierski parlament najprawdopodobniej nie zrobi tego w tym roku.
Budapeszt – wskazuje fińska prasa – wciąż pamięta, jak lewicowe fińskie władze dążyły do powiązania wypłat unijnych środków krajom członkowskim od przestrzegania zasad praworządności.
Jeśli Węgry nie zastosują się do zaleceń unijnych instytucji w sporze o praworządność, mogą nie otrzymać ok. 7,5 mld euro w ramach polityki spójności, a także blisko 6 mld euro z pakietu odbudowy ustanowionego w związku z pandemią koronawirusa.
Zobacz także
Dwóch hamulcowych
Tylko Węgry i Turcja spośród 30 członków Sojuszu nie ratyfikowały jeszcze członkostwa Finlandii i Szwecji. Ankara od czerwcowego szczytu NATO w Madrycie prowadzi trójstronny dialog z Finlandią i Szwecją odnośnie zmiany polityki Helsinek i Sztokholmu wobec separatystycznych organizacji kurdyjskich, uznawanych przez Turcję za terrorystyczne. Domaga się też ekstradycji niektórych aktywistów. Według doniesień mediów, przywódca Turcji Recep Tayip Erdogan może odwlekać ratyfikację, przynajmniej do czasu wyborów prezydenckich zaplanowanych na czerwiec 2023 r.
Źródło: PAP