Wściekłość MSZ Rosji. Mówią o Polsce. "Skandal"
Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych w środę po raz kolejny skomentowała reakcję zachodnich państw na eksplozję, do której doszło w Przewodowie. Zdaniem dyplomatki początkowe "bezpodstawne doniesienia" o udziale Rosji w incydencie były "skandaliczne". Przedstawicielka MSZ w Moskwie skrytykowała też ostatnie oświadczenie ministrów spraw zagranicznych NATO ws. Ukrainy.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Wiele informacji, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Jak donosi prokremlowska agencja informacyjna TASS, w środę Maria Zacharowa, rzeczniczka MSZ w Moskwie odniosła się do wspólnego oświadczenia ministrów spraw zagranicznych NATO wydanym po pierwszym dniu ich rozmów w Bukareszcie. Szefowie dyplomacji powiadomili m.in. o zwiększeniu wsparcia Ukrainy, a w tym pomocy w odbudowie infrastruktury energetycznej kraju. Zacharowa komentując ich deklarację, wspomniała m.in. o eksplozji w Przewodowie.
- Próba obarczenia Rosji odpowiedzialnością za incydent z ukraińską rakietą, która spadła na terytorium Polski była skandaliczna - stwierdziła rosyjska dyplomatka, jak podaje TASS.
Zacharowa o oświadczeniu szefów MSZ
Dyplomatka uderzyła w szefów MSZ państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego i uznała ich oświadczenie za "bezpodstawne oskarżenia Rosji".
- Kraje NATO próbują oskarżyć stronę rosyjską o zbrodnicze działania i okrucieństwa popełnione przez ukraińskie siły zbrojne przy całkowitym wsparciu zachodnich sponsorów kijowskiego reżimu - stwierdziła Zacharowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobaczył na niebie tajemnicze zjawisko. "Myślałem, że to obcy"
Według rzeczniczki rosyjskiego MSZ jest to dowód na to, że Sojusz "absolutnie nie jest zainteresowany politycznym i dyplomatycznym rozwiązaniem konfliktu w Ukrainie".
Zdaniem Zacharowej przyczyną takich deklaracji i działań NATO jest chęć "wybielenia kijowskiego reżimu i w konsekwencji demonizowania Rosji, by uzasadnić potrzebę istnienia Sojuszu Północnoatlantyckiego".