"Jesteśmy gotowi". Zdecydowane słowa szefa NATO
Kraje NATO zwiększają swoje zdolności bojowe, co wysyła jasny sygnał, że jesteśmy gotowi bronić każdego centymetra kwadratowego terytorium Sojuszu - powiedział sekretarz generalny Jens Stoltenberg. Dodał też, że "Putin ponosi porażkę na Ukrainie i odpowiada zwiększoną brutalnością".
- Wojna zaczęła się w 2014 roku, a nie w 2022 roku - zastrzegł szef NATO we wtorek na konferencji zorganizowanej przez instytut Aspen i German Marshall Fund w Bukareszcie. We wtorek w stolicy Rumunii rozpoczyna się posiedzenie ministrów spraw zagranicznych Sojuszu.
Stoltenberg przekonywał, że pełnoskalowa inwazja z lutego nie zaskoczyła sojuszników, bo od ośmiu lat przygotowywali się na różne scenariusze rozwoju wypadków.
Wskazał, że NATO posiadało informacje wywiadowcze dotyczące przygotowań do agresji i dzieliło się tymi danymi z Ukrainą i opinią publiczną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozszerzenie NATO. W co gra Orban? "Węgry będą czekać"
- To krytyczny moment dla naszego bezpieczeństwa i wysyłamy ważny komunikat: NATO jest czujne i gotowe bronić każdego centymetra kwadratowego sojuszniczego terytorium. W odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę podnosimy gotowość naszych wojsk. Podwoiliśmy liczbę natowskich batalionowych grup bojowych z czterech do ośmiu - powiedział Stoltenberg.
Podkreślił, że wojna jest straszna dla Ukrainy, ale niesie też ze sobą ciężkie czasy dla Europy i wielu krajów na całym świecie. - Wszyscy płacimy za wojnę. My - pieniędzmi, Ukraińcy - krwią. Jeśli pozwolimy Putinowi wygrać, to wszyscy zapłacimy dużo wyższą cenę w kolejnych latach - przekonywał sekretarz generalny NATO.
- Nie może być trwałego pokoju, jeśli wygra agresor. (...) Musimy dbać o to, by Ukraina przeważyła jako niepodległe, suwerenne państwo. Musimy nadal zapewniać Ukrainie wsparcie militarne. Sygnał z Bukaresztu jest następujący: NATO będzie nadal stać u boku Ukrainy tak długo, jak to będzie konieczne - zadeklarował.
Z kolei przed rozpoczęciem spotkania szefów MSZ szef NATO mówił, że "wojska rosyjskie przegrywają na Ukrainie, w związku z tym Władimir Putin odpowiada zwiększoną brutalnością, atakując infrastrukturę cywilną". - Prezydent Putin próbuje użyć zimy jako broni, sprowadzając ogromne cierpienie na naród ukraiński - dodał.
"Nie możemy pozwolić Putinowi wygrać"
Stoltenberg zabrał również głos w przeddzień dwudniowego spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Bukareszcie.
Jak powiedział, Putin próbuje użyć nadchodzącej zimy jako broni przeciw Ukrainie. Zdaniem Stoltenberga inwestowanie w obronność jest szczególnie ważne w czasie, gdy mamy do czynienia z największym kryzysem bezpieczeństwa od pokoleń.
- Nie możemy pozwolić Putinowi wygrać. To pokazałoby autorytarnym przywódcom na całym świecie, że mogą osiągnąć swoje cele przy użyciu siły militarnej. I uczynić świat bardziej niebezpiecznym miejscem dla nas wszystkich. Dlatego w naszym własnym interesie leży wspieranie Ukrainy - wskazał. - Musimy być przygotowani na więcej ataków na Ukrainie - ostrzegł.
W jego opinii strategiczny błąd Władimira Putina polegał na tym, że zlekceważył siłę ukraińskiego narodu, wojska i przywództwa politycznego. - W ostatnich miesiącach byliśmy świadkami tego, jak prezydent Putin popełnił poważny błąd strategiczny. Nie docenił siły ukraińskiego narodu, ukraińskich sił zbrojnych i ukraińskiego przywództwa politycznego. Myślał, że zdobędzie Kijów w ciągu kilku dni. Tymczasem, ukraińskie wojska najpierw odepchnęły armię rosyjską na północy, a następnie na wschodzie i południu. Naszym zadaniem jest wspieranie Ukrainy - powiedział Stoltenberg.
Przeczytaj też:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski