Szef komisji śledczej badającej sprawę
Rywina Tomasz Nałęcz (UP) powtórzył, że zgłosi wniosek o
wykluczenie posłanki Samoobrony Renaty Beger z komisji śledczej. Beger zrzekła się immunitetu poselskiego w związku z
wnioskiem prokuratury o wyrażenie zgody na pociągnięcie jej do
odpowiedzialności karnej.
Tomasz Nałęcz (UP), szef sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Rywina, zapowiedział, że jeśli Sejm uchyli immunitet posłance Samoobrony Renacie Beger, będzie wnioskował o wyłączenie jej ze składu komisji.
Przewodniczący komisji śledczej do wyjaśnienia tzw. afery Rywina Tomasz Nałęcz wystąpił z wnioskiem do prokuratora generalnego o zdjęcie klauzuli tajności z zeznań prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, które ten złożył w prokuraturze w śledztwie ws. afery Rywina.
Szef sejmowej komisji śledczej Tomasz Nałęcz (UP) uważa, że jeśli Sejm zdecyduje o uchyleniu immunitetu Renacie Beger (Samoobrona), ona sama powinna zrezygnować z prac w komisji, a Samoobrona jak najszybciej powinna wyznaczyć nowego członka komisji.
Szef sejmowej komisji śledczej badającej aferę Rywina Tomasz Nałęcz (UP) uważa, że "należy przepytać" (przed komisją) współpracowników premiera Leszka Millera: sekretarza Rady Ministrów Aleksandra Proksę oraz szefa Kancelarii Premiera Marka Wagnera.
Wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz (UP)
uważa, że w tzw. sprawie starachowickiej najpierw powinien zostać
przesłuchany były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji
Zbigniew Sobotka, a później należy zbadać dokumenty prokuratury.
Sejm odrzucił projekt uchwały autorstwa Samoobrony w
sprawie odwołania wicemarszałka Sejmu Tomasza Nałęcza i wniosek Ligi Polskich Rodzin o odwołanie minister ds. europejskich Danuty Huebner.
Całkowite usamodzielnienie prokuratury "od
góry do dołu" pozbawi rząd podstawowego narzędzia walki z
przestępczością - powiedział przebywający w
Odolanowie (woj. wielkopolskie) wicemarszałek Sejmu Tomasz
Nałęcz.
Jestem przekonany, że w komisji śledczej robię to, co powinienem i nie ustąpię z funkcji jej szefa - oświadczył w wywiadzie dla radiowej Trójki wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz z Unii Pracy. Gość Polskiego Radia odniósł się do artykułu w "Super Expressie", w którym dziennik wzywa go do odejścia z komisji.
W środę Sejm ma zająć się wnioskami PiS oraz LPR o odwołanie marszałka Marka Borowskiego - poinformował wicemarszałek Tomasz Nałęcz. Jeszcze w środę wieczorem ma się odbyć głosowane w tej sprawie.
Doszło do naruszenia poufności obrad sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Rywina oraz do rażącego naruszenia prawa przez jednego z członków komisji - powiedział Tomasz Nałęcz (UP), w końcowej części posiedzenia, odnosząc się do artykułu "Rzeczpospolitej".
Wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz (UP) jest
przeciwny projektowi zmian w ustawie o komisji śledczej, które
przewidują m.in. że w skład komisji śledczej ma wchodzić po jednym
reprezentancie każdego klubu i koła mającego swojego
przedstawiciela w Konwencie Seniorów.
"Koalicja z Samoobroną byłaby jak ściskanie łapy drapieżnikowi, przyjemność żadna, a niebezpieczeństwo duże" - tak wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz odniósł się do możliwości poszerzenia koalicji rządzącej o partię Andrzeja Leppera. W rozmowie na antenie radiowej Trójki polityk współrządzącej z SLD Unii Pracy praktycznie wykluczył ewentualność poszerzenia koalicji o Samoobronę.
Zygmunt Solorz-Żak zeznał przed komisją śledczą, że dwukrotnie ws. noweli ustawy o radiofonii i telewizji spotkał się z ówczesnym szefem gabinetu politycznego premiera Lechem Nikolskim. Na jednym z nich, nieoczekiwanie, spotkał prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego i Nikolski zaaranżował wówczas rozmowę między obu szefami telewizji.
Ponad połowa Polaków źle ocenia prace sejmowej komisji śledczej, badającej aferę Rywina. Z najnowszego sondażu dziennika "Rzeczpospolita" wynika też, że ponad połowa z nas oczekuje, by przed komisją złożył zeznania prezydent Aleksander Kwaśniewski.
"Wyjątkową bezczelnością" nazwał Jan Rokita
(PO) oświadczenie złożone przed komisją śledczą przez marszałka
Senatu Longina Pastusiaka, w którym pojawił się zarzut kłamstwa
pod jego adresem. Brak reakcji szefa komisji Tomasza Nałęcza (UP)
na to Rokita określił jako zachowanie "wyjątkowo naganne".
Oświadczenie, jakie Lew Rywin przekazał prezydentowi oraz inne dowody wskazują na "takie zaangażowanie Roberta Kwiatkowskiego w tzw. aferę Rywina, że nie powinien on dalej pełnić funkcji prezesa TVP, bo utracił wiarygodność publiczną" - oświadczył szef komisji śledczej Tomasz Nałęcz (UP).
Przekazane mi przez prezydenta oświadczenie Lwa Rywina może być bardzo ważnym materiałem dowodowym - twierdzi Tomasz Nałęcz, szef komisji śledczej badającej tzw. aferę Rywina.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski, wypowiedzią dla "Rzeczpospolitej" zbliżył się do wezwania go przed sejmową komisję śledczą badającą sprawę Rywina - uważa szef komisji Tomasz Nałęcz(UP).
W moim przekonaniu to nie jest materiał na skierowanie sprawy do prokuratury - tak szef sejmowej komisji śledczej Tomasz Nałęcz skomentował wniosek Zbigniewa Ziobro (PiS) o ściganie za fałszywe zeznania prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego.
Podejrzany przez prokuraturę o płatną protekcję Lew Rywin stawił się w piątek przed sejmową komisją śledczą. Nie rozpoczęto przesłuchania, bo jego adwokaci wnieśli o wykluczenie z komisji dwóch ich zdaniem stronniczych posłów. Kwestionowali też osobę jednego z ekspertów komisji.
Komisja śledcza zwróci się do prokuratura
generalnego, by ten zlecił Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o
wyjaśnienie informacji komisji o tym, jakoby firmy Lwa Rywina
mogły być zamieszane w popełnienie przestępstwa.
Wniosek w tej sprawie zgłosił przewodniczący komisji Tomasz Nałęcz.
Szef komisji śledczej do zbadania tzw. afery Rywina Tomasz Nałęcz (UP) powiedział, że nie znajduje merytorycznego uzasadnienia dla dokonania zmiany w składzie komisji śledczej. LPR chce, aby Bohdana
Kopczyńskiego zastąpił w komisji Roman Giertych. Ponadto
Liga zdecydowała o usunięciu Kopczyńskiego z klubu.
"Sztuczką polityczną" nazwał Zbigniew Ziobro (Prawo i Sprawiedliwość) decyzję szefa sejmowej komisji śledczej Tomasza Nałęcza (Unia Pracy) o udziale posła PiS w czynnościach śledczych prokuratury, które zleciła komisja. Dodał jednak, że weźmie w nich udział.
Fakt prowadzenia przez Prokuraturę Apelacyjną
postępowania równolegle z pracami sejmowej komisji śledczej,
sposób, tryb i styl prowadzenia jej prac praktycznie wyklucza
konstytucyjne prawo do obrony - stwierdza Lew Rywin w oświadczeniu przesłanym PAP we wtorek wieczorem.