Nieoczekiwane spotkania Solorza
Zygmunt Solorz-Żak zeznał przed komisją śledczą, że dwukrotnie ws. noweli ustawy o radiofonii i telewizji spotkał się z ówczesnym szefem gabinetu politycznego premiera Lechem Nikolskim. Na jednym z nich, nieoczekiwanie, spotkał prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego i Nikolski zaaranżował wówczas rozmowę między obu szefami telewizji.
Właściciel Polsatu nie potrafił określić, kiedy do tych spotkań doszło; jedno - zeznał - odbyło się po jego wizycie u premiera. Nie wiadomo, czy chodzi o spotkanie z inicjatywy Solorza, czy też na zaproszenie Nikolskiego.
Szef komisji Tomasz Nałęcz (UP) dopytywał Solorza o to drugie spotkanie, na którym był też prezes TVP. Szef Rady Nadzorczej opowiadał, że "przypadkowo" spotkał tam Kwiatkowskiego, w tym sensie - wyjaśniał - że nie był informowany przez Nikolskiego, że prezes TVP tam będzie.
"Skoro się poważny minister Rzeczpospolitej umawia z poważnym prezesem bardzo poważnej stacji, jak tam może się znaleźć przypadkowo poważny prezes telewizji publicznej?" - pytał Nałęcz.
"Może to było celowe, żebyśmy mogli sobie porozmawiać na tematy chociażby ustawy i nowelizacji ustawy; wyglądało jakby pan Kwiatkowski akurat wychodził od pana ministra Nikolskiego" - relacjonował Solorz. Dodał, że Nikolski zostawił go samego z prezesem TVP w gabinecie, mówiąc: "No panowie dogadajcie się, czy wymieńcie poglądy, żeby znaleźć kompromis".
"Przypadkowe spotkanie - ta formuła jest bardzo interesująca" - komentował szef komisji. "Może to było zorganizowane spotkanie, ale nie było to spotkanie, o którym ja bym był wcześniej poinformowany" - odparł właściciel Polsatu.
Nałęcz chciał też wiedzieć, jak ewentualne porozumienie między prezesem TVP i właścicielem Polsatu miało się przełożyć na przepisy ustawowe, kto miał to załatwić. Solorz tłumaczył, że jeżeli taki kompromis by powstał, to nie wyobraża sobie, aby Sejm go nie uwzględnił. Ponadto, według właściciela Polsatu, media komercyjne nie były informowane o pracach nad nowelą, podczas gdy prezes Kwiatkowski "mający swoje może indywidualne nawet kontakty wydawało się, że miał wpływ na zapisy" noweli o rtv.