17 czerwca 1972 roku przyłapano w USA grupę osób, która nocą zakładała podsłuch w lokalu sztabu wyborczego Partii Demokratycznej. Można by rzec, że podrzucała pluskwy. Po rewelacyjnym śledztwie dziennikarskim skończyło się dymisją prezydenta Nixona, bo aż do niego sięgnęły macki afery. Nie robię tak dalekich skojarzeń z nieoczekiwanym znalezieniem materiałów pornografii dziecięcej oraz ludzkich szczątków w celi Trynkiewicza kilka dni temu. Broń Boże. Wszelako coś te dwie sprawy łączy - pisze Waldemar Kuczyński w felietonie dla WP.PL.