marian banaś(strona 20/23)

Stanisław Karczewski przyznał, że zarzuty wobec szefa NIK Mariana Banasia wywarły na nim negatywne wrażenie. Zaznaczył jednak, że - niezależnie od przebiegu kontroli - będzie szanował jego przeszłość.

Obecny szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Piotr Pogonowski kilka lat temu zasiadał w radzie nadzorczej spółki, której prezesem jest Arkadiusz B., były dyrektor w resorcie finansów i współpracownik Mariana Banasia. Ten sam Arkadiusz B., jak ujawniła "Rzeczpospolita”, miał kierować zorganizowaną grupą przestępczą mającą wyłudzać podatek VAT. Jak ustaliła WP, ABW nie zajmowała się sprawą nieprawidłowości w resorcie finansów.

Zamieszanie wokół Mariana Banasia nie tylko nie cichnie, ale wydaje się przybierać na sile. Według najnowszych doniesień, w czasie gdy obecny Prezes Najwyższej Izby Kontroli był Ministrem Finansów, osoby pracujące w jego resorcie na wysokich stanowiskach wchodziły w skład grupy przestępczej wyłudzającej podatek VAT. Dodatkowo wczoraj syn Banasia pozwał TVN za wyemitowanie reportażu "Superwizjera".

Nie moja bajka, nie moja estetyka, znam lepsze żarty - ale jedno trzeba przyznać. Happening z przynoszeniem mebli dla Mariana Banasia do siedziby NIK czy "dosypywania głosów" pod biurem PiS-u pokazuje, że uliczna część opozycji zaczyna się uczyć na błędach.

Jeden z najbliższych współpracowników Mariana Banasia w Ministerstwie Finansów siedzi w areszcie. Prokuratura podejrzewa go o kierowanie grupą przestępczą, która miała wyłudzić niemal 6 mln zł. Prezes NIK jest zaskoczony tymi informacjami.

Jakub Banaś złożył w czwartek pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie o ochronę dóbr osobistych przeciwko TVN. Poszło o reportaż "Superwizjera". Syn prezesa Najwyższej Izby Kontroli żąda przeprosin.

Mimo że Prawo i Sprawiedliwość naciskało na dymisję Mariana Banasia, szef NIK zachował stanowisko i nie zamierza ustąpić. Jak wynika z najnowszego badania na panelu Ariadna, polskie społeczeństwo nie jest szczególnie zainteresowane tą sprawą i nie ma na jej temat sprecyzowanej opinii.

W środę, czyli w ostatnim przewidzianym przepisami terminem, prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś wniesie zastrzeżenia do protokołu z kontroli CBA. Poinformował o tym Wirtualną Polskę rzecznik Zbigniew Matwiej z wydziału prasowego NIK.

Prezes NIK Marian Banaś spotkał się w Sejmie z wicemarszałkiem Ryszardem Terleckim (PiS). Obaj zaprzeczają, aby rozmowa dotyczyła ewentualnego odejścia Banasia z pełnionej funkcji.

Marian Banaś nie zamierza rezygnować z funkcji prezesa Najwyższej Izby Kontroli, a tymczasem opinia publiczna poznaje nowe ustalenia dotyczące jego nieruchomości. Chodzi o umowę, jaką zawarł Banaś z Henrykiem Stachowskim, byłym AK-owcem.

Po tym, jak Marian Banaś wrócił do pracy w Najwyższej Izbie Kontroli, nie cichną spekulacje, w jaki sposób kierownictwo PiS może się go pozbyć. Według nieoficjalnych informacji, w grę wchodzi kilka rozwiązań, które mają zmusić urzędnika do odejścia ze stanowiska.

Posłowie PO-KO Sławomir Nitras oraz Marcin Kierwiński poinformowali, że ich ugrupowanie żąda powołania komisji kontroli państwowej w celu wyjaśnienia afery prezesa NIK Mariana Banasia. - Jeżeli NIK ma działać transparentnie, musimy poznać prawdę - oświadczył w Sejmie Nitras.

Marian Banaś swoim powrotem do pracy w Najwyższej izbie Kontroli wywołał niemałą burzę. Zaskoczył nawet polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy spodziewali się jego dymisji. Czy do tego ostatecznie dojdzie? Banaś ma mieć informacje, które mogą zaszkodzić partii. Co więcej, w tle rozgrywa się walka służb.

- Jak widać Marian Banaś dymisji nie złożył. Nasze możliwości pozostają tylko w sferze politycznej. Z decyzjami wstrzymamy się do poznania efektów kontroli CBA - powiedział wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Według Marcina Kierwińskiego z PO za działania prezesa NIK odpowiada PiS.

Szef NIK Marian Banaś pomimo licznych kontrowersji wokół oświadczenia majątkowego, wrócił do pracy. - Pracuje już na swój wizerunek, nie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości - ocenił Joachim Brudziński.

Nowe ustalenia ws. kontroli oświadczeń majątkowych prezesa NIK Mariana Banasia. Urzędnik nie złożył podpisu pod protokołem z kontroli. W czwartek, ku zaskoczeniu wszystkich, zakończył urlop bezpłatny i wrócił do pracy. Wydał też oświadczenie, w którym zadeklarował, że będzie się przeciwstawiał wszelkim próbom ataku na jego osobę.

To może być polityczny koniec prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Jak ujawnili dziennikarze Marian Banaś miał być współwłaścicielem drugiej kamienicy. Budynek znajduje się tuż obok posesji, w której gangsterzy prowadzili hotel na godziny.