lewica(strona 43/65)

Krzysztof Gawkowski zapowiedział, że Lewica nie włączy się w budowę ruchu Rafała Trzaskowskiego, ponieważ zamiast odnowy, są "stare twarze na zapleczu". - Na jego miejscu zastanowiłbym się, kto jest na zapleczu Lewicy, bo chyba tam jest więcej twarzy starych w polityce. Nie chcę bawić w te złośliwości, bo nie ma przeciwników po stronie opozycyjnej. Nikogo na siłę nie będziemy zapraszać - mówił w programie "Tłit" Marcin Kierwiński. Sekretarz generalny PO zapewnił, że partia będzie "starać się budować szerszą formułę opozycji". - Może wynik kandydata Lewicy czyni taką nerwowość w tym obozie. Nie szukamy przeciwników na opozycji, nie będziemy szukać zaczepek z ich strony (...). Jak opadnie kurz bitewny po wyborach, to będzie większe pole do współpracy - dodał.

Ostatnia wypowiedź Przemysława Czarnka wywołała w Polsce burzliwą dyskusję. Polityk PiS, mówiąc o środowisku LGBT stwierdził, że "ci ludzie nie są równi ludziom normalnym". - Przyzwoity, honorowy poseł po prostu złożyłby mandat, bo opowiadanie o innych ludziach, że nie są warci bycia ludźmi, albo nie są ludźmi, jest po prostu skandaliczne. To się w III RP nie wydarzyło, nikt takiego języka nie używał - przekonywał w programie "Tłit" Wirtualnej Polski szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Polityk zapowiedział też, że Lewica złoży w tej sprawie wniosek do komisji etyki. Skomentował też wypowiedź posła Porozumienia Jacka Żalka, który również skrytykował LGBT. - Uważam, że takie osoby jak pan Żalek czy Czarnek trzeba po prostu douczyć, bo może nie przeczytali, może nie usłyszeli, a może tak po prostu pobłądzili - mówił Gawkowski.

- Powinno być kilka debat o: gospodarce, klimacie, biednych ludziach, a także o tym, jak ma wyglądać Polska po koronawirusie. To jest rzecz podstawowa. Proszę zobaczyć, jak prywaciarze, prywatne firmy zwracają się do państwa o gwarancje. Banki też o gwarancje. Ludzie też. Świat liberalny się zakończył, okazało się, że socjaldemokracja jest po prostu odpowiedzią na złe czasy - mówił w programie "Tłit" Włodzimierz Czarzasty. Przewodniczący SLD dodał, że Lewica domaga się rozmów "co drugi dzień". - Debatujmy, niech ludzie nas poznają. Ale wiadomo, że już dwie osoby tego nie będą chciały: to prezydent Andrzej Duda oraz Rafał Trzaskowski - mówił wicemarszałek Sejmu.

- "Karta Rodziny" to ściema wyborcza i szukanie konfliktu. Rodzina to są ludzie, którzy się kochają. Wprowadzanie do tego wątku "ideologii LGBT" jest skandaliczne, niecywilizowane, chamskie oraz głupie. Prezydent Andrzej Duda szuka grupy odniesienia i konfliktu - ocenił w programie WP "Tłit" Włodzimierz Czarzasty. Według wicemarszałka Sejmu deklaracja prezydenta o "zakazie promowania 'ideologii LGBT'" dzieli ludzi. - My, jako Lewica, mówimy do społeczeństwa, żeby przestało mówić do osób homoseksualnych: "Ty pedale". Wystawiliśmy Roberta Biedronia na kandydata na prezydenta. On jeździ po Polsce i są różne reakcje. Zdarzają się i takie: "Biedroń, ty pedale", "nie będzie nam Polską rządził pedał" - wyjawił wyraźnie oburzony wicemarszałek Sejmu.

Krzysztof Gawkowski w programie "Tłit" zapewnił, że nikt nie chce "atakować Łukasza Szumowskiego". - Moim zdaniem była opowieść o tym, że jesteśmy świetnie przygotowani, ale na końcu okazało się, że nie byliśmy. I my to obnażamy - uważa polityk Lewicy. Jego zdaniem należy wyjaśnić sprawę afery ze sprowadzonymi do Polski maseczkami bez certyfikatów. - Sam jestem tatą 5-letniego chłopca, który powinien chodzić do przedszkola. Ale boję się go wysyłać, bo inni rodzice nie wysyłają, bo nie wiemy, czy dzieciak 5-letni wytrzyma w maseczce. Bo w niej nie wytrzyma - zauważył Gawkowski. Przyznał jednak, że często chwalił ministra Szumowskiego i "będzie to dalej robił", ale są rzeczy, w których okazał się nieskuteczny. - Nie jest skuteczny w sprawach sprowadzania do Polski sprzętu, którego cały czas brakuje - wymienił. I uznał, że Szumowski "nie jest niczyim wrogiem, jest przyjacielem Polski".

- Szymon Hołownia czuje, że się zakiwał. Opowiada o wyborach 23 maja, co jest całkowitą nieprawdą. Mam prośbę do niego, żeby zaczął czytać ustawy i to, co przyjmujemy w parlamencie - powiedział w programie "Tłit" Krzysztof Gawkowski z Lewicy. Wtedy, jego zdaniem, kandydat na prezydenta "takich dyrdymałów nie będzie opowiadał". - Czasami jak pan Hołownia coś mówi, to po to, żeby mieć duże zasięgi internetowe - dodał Gawkowski. Polityk Lewicy uważa, że kandydujący dziennikarz "wmawia Polakom stan nierzeczywisty". - Ja nie lubię, jak ktoś kogoś oszukuje - uznał. Gawkowski ocenia, że Hołownia "jest populistą i dużo opowiada, a nie bierze za nic odpowiedzialności". - Brak reprezentacji w parlamencie (…), mówi: wszyscy politycy są źli, ja jestem jedynym sprawiedliwym, który przyjdzie i coś naprawi - ironizował Gawkowski. Przypomniał, że "w polityce nie da się sobie nie pobrudzić rąk". - Ja nie lubię ściemy (...). Ciekawe, jak pan Hołownia będzie połykał język - dodał Gawkowski. I zapytał: "po co zgłaszał się do PO po poparcie?".