Ustalenie sprawcy zatrucia Odry może być już niemożliwe. To dlatego, że w kluczowych dniach, gdy ktoś zrzucał słoną wodę do rzeki, nasze służby pobierały zaledwie kilka próbek dziennie, ale nie podążały śladem zanieczyszczeń. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska niechcący sam przyznał się do błędów, wrzucając do internetu wszystkie wyniki swoich badań. Wyszło na jaw, kiedy nie pobierali próbek.