"Stan Odry się poprawia". Nowy komunikat GIOŚ o badaniu próbek
Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, który bada próbki wody w Odrze, przekazał, że stan rzeki się poprawia. Podano szczegółowe wyniki badań.
Główny Inspektorat Ochrony Środowiska bada próbki wody w Odrze na terenie następujących województw: śląskim, opolskim, dolnośląskim, lubuskim oraz zachodniopomorskim. "Badania są prowadzone w stałych punktach poboru próbek, ale w zależności od potrzeb kontrolnych i stanu wód, ilości punktów, z których próbki są pobierane" - czytamy.
Służby wykonują stały zakres badań. Są to: pH, przewodność oraz natlenienie wody. Ponadto od 11 sierpnia codziennie badane jest stężenie rtęci w wodzie we wszystkich województwach. Z najnowszych badań wynika, że stan Odry się poprawia. GIOŚ podał szczegółowe wyniki badań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Zatruta Odra. "Przeraża skala niekompetencji"
Pobrali próbki z Odry. "Poprawia się"
GIOŚ przekazał, że zawartość tlenu w wodzie się obniża. "W większości z 30 stałych punktów poboru próbek, stan natlenienia jest dopuszczalny" - podano w komunikacie. Przekroczony poziom został w ¼ punktów, głównie w rejonie Odry Zachodniej, m.in. na Kanale Gliwickim, Kłodnicy.
Nadal jednak utrzymuje się wysokie zasolenie, które było odnotowywane od początku badań. "Najwyższe, przekraczające 5-6-krotnie dotychczasowe wskaźniki, zasolenie występuje na Kanale Gliwickim i Kędzierzyńskim. Natomiast w pozostałych rejonach wskaźniki zasolenia są przekroczone dwukrotnie" - wskazano w komunikacie.
Ustabilizowały się z kolei wartości pH wody w Odrze, a parametry odbiegają niewiele od normy. "Na dolnym i środkowym odcinku Odry notowane są niski stany wody, związane ze zjawiskiem suszy hydrologicznej, co wpływa niekorzystnie na tempo procesów związanych z naturalnym oczyszczaniem się rzeki. Z uwagi na wysokie temperatury powietrza, temperatura wody w rzece ma średnio 25-27 stopni" - czytamy.
GIOŚ zbadał też Odrę pod kątem obecności glonów. Nie stwierdzono, że ich występowanie jest większe niż w latach ubiegłych.
Służby dodały, że regularnie prowadzony jest stały monitoring. Jednak należy rozszerzyć zakres badań, aby wyjaśnić, co było przyczyną masowego śnięcia ryb w Odrze.
Rtęć w Odrze? GIOŚ: nie stwierdzono
GIOŚ przypomniał w komunikacie o tym, że Państwowy Instytut Weterynarii wykluczył rtęć jako przyczynę śnięcia ryb w Odrze.
"Rtęci nie stwierdzono w woj. dolnośląskim i lubuskim i zachodniopomorskim. Podwyższone wartości rtęci wystąpiły w Kanale Gliwickim i Kędzierzyńskim na Śląsku. Jest to zjawisko spowodowane osadzaniem się metali ciężkich na dnie, co jest typowe dla terenów przemysłowych" - dodano.
W komunikacie służb czytamy także, że został specjalny zespół ekspertów ds. skażenia Odry. Próbki z Odry wysyłane są nie tylko do polskich instytutów, ale także do zagranicznych laboratoriów.
Katastrofa ekologiczna na Odrze
Pierwsze sygnały o śniętych rybach w Odrze pojawiły się pod koniec lipca. Znaleziono je na dolnośląskim odcinku rzeki w okolicach Oławy. Na początku sierpnia Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu stwierdził, że w wodzie występuje substancja toksyczna, która jest szkodliwa dla organizmów wodnych. Wrocławski WIOŚ zawiadomił prokuraturę o przestępstwie.
W kolejnych dniach zanieczyszczenie dotarło na lubuski odcinek Odry. Polskę obiegły zdjęcia śniętych ryb wyrzucanych na brzeg. 10 sierpnia Wody Polskie informowały, że z rzeki wyłowiono pięć ton śniętych ryb, następnego dnia była to już liczba dwukrotnie większa. Mieszkańcy terenów nadodrzańskich informują też, że widzieli w rzece martwe bobry.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak skierował wojsko do pomocy w usuwaniu szkód. Do 12 sierpnia skażenie wystąpiło również na zachodniopomorskim odcinku rzeki. Tego dnia rozesłano też pierwsze alerty RCB do mieszkańców. Premier Mateusz Morawiecki zaapelował, by nie wchodzić do wody i nie kąpać się w niej.
Źródło: GIOŚ