Włoska mafia wysyłała śmieci do Polski? Sensacyjne śledztwo włoskiego Greenpeace

45 ton plastiku, który porzucono na nieczynnej stacji benzynowej pod Gliwicami, pochodziło z Neapolu. To ustalenia zespołu śledczego włoskiego oddziału organizacji Greenpeace. Nielegalny eksport odpadów to problem związany z mafią, której podporządkowane są firmy śmieciowe.

Do Polski nielegalnie trafiły śmieci z Neapolu. Greenpeace ujawnia skandal.
Źródło zdjęć: © Greenpeace Italia | Materiały prasowe

Zespół śledczy aktywistów Greenpeace z Włoch potwierdził, że dzięki fałszywym dokumentom śmieci z Neapolu trafiały do Polski. W pakietach sprasowanego plastiku (razem 45 ton) ze składowiska na nieczynnej stacji benzynowej w Gliwicach znaleziono opakowania znanych włoskich marek. To nie wszystko. Ekolodzy odkryli również oznaczenia firmy Di Gennaro, zajmującej się przetwórstwem plastiku zbieranego od mieszkańców Neapolu.

Dotychczas ta firma twierdziła, że sprzedaż do Polski odbywa się zgodnie z prawem. Plastik miał trafiać do Polski z przeznaczeniem do dalszego przerobu. Tymczasem lądował na nielegalnym składowisku.

Agnieszka Żulewska o swoich rolach i serialu "Na Wspólnej". Jest szansa, że do niego powróci?

Włoskie śmieci w Polsce. Prokurator od mafii komentuje

Nieprzypadkowo w raporcie Greenpeace występują dwaj włoscy prokuratorzy. Tłumaczą oni kulisy śmieciowej afery. Roberto Pennisi, z biura do spraw walki z mafią i terroryzmem stwierdził, że słabością włoskiego systemu jest brak rzeczywistej kontroli dokumentów i potwierdzeń, co ostatecznie działo się z plastikiem.

Z kolei były prokurator Gianfranco Amendola dodał, że plastiki zamiast być utylizowane na miejscu, czyli we Włoszech, swobodnie podróżowały po Europie. Zwrócił uwagę, że gdy transporty ginęły gdzieś po drodze, to firmy śmieciowe mogły świetnie na tym zarabiać.

Oficjalnie nikt z komentatorów nie nazwał afery "biznesem mafii". Jednak powszechnie wiadomo, że branżę utylizacji śmieci w Neapolu od kilkunastu lat kontroluje Camorra, a dokładniej podporządkowane jej legalne spółki. Biznes przynosi setki milionów euro obrotów.

Według ustaleń śledztwa Greenpeace, włoskie firmy upychały transporty śmieci, gdziekolwiek się dało. Plastik trafił do Polski oraz do Turcji.

Polskie służby reagują. Włosi mają zabrać swoje śmieci

Włoski Greenpeace szedł tropem porzucanych transportów plastików podejrzanej firmy z Neapolu. Wykorzystał informacje Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Polsce. W sprawie nielegalnego składowiska w Gliwicach od roku toczy się śledztwo prokuratorskie.

Zaczęło się, gdy w październiku 2018 roku policja namierzyła w Gliwicach dwa samochody transportujące zbiorniki z chemikaliami. Adresatem "przesyłki" była nieistniejąca firma. Kierowcy ciężarówek zamierzali zrzucić transport na nieczynnej stacji benzynowej. Podobnych porzuconych jednotonowych zbiorników było tam już 865, a dodatkowo na działce leżały sprasowane pakiety plastików.

Śmieci te od roku są przedmiotem międzynarodowego sporu. GIOŚ zażądał ich usunięcia na koszt strony włoskiej. Tyle że włoskie służby ochrony środowiska upierały się, że firma Di Gennaro działała legalnie. Transport śmieci do Polski odbywał się w celu dalszego ich przetworzenia. Śledztwo działaczy Greenpeace dostarczyło dodatkowych dowodów, że było inaczej.

Rzecznik prasowa GIOŚ Agnieszka Borowska poinformowała, że włoskie władze zostały wezwane do odebrania śmieci z Polski. Nie ma wątpliwości, że przestępcy nielegalnie wwieźli je do Polski.

Włoskie media obszernie relacjonują aferę. - To, co udokumentowaliśmy w Polsce, jest niedopuszczalne i podważa codzienne wysiłki tysięcy obywateli mające na celu właściwe segregowanie i różnicowanie odpadów z tworzyw sztucznych. Nasz system nie jest w stanie właściwie zarządzać ogromną ilością odpadów z tworzyw sztucznych - komentował sprawę Giuseppe Ungherese, działacz Greenpeace we Włoszech.

Jak pisaliśmy Polska przyjmuje coraz więcej odpadów. Są źle składowane, nie segregowane, a dodatkową plagą są podpalenia składowisk.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Brutalne zabójstwo w Słupsku. Podejrzany stanie przed prokuraturą
Brutalne zabójstwo w Słupsku. Podejrzany stanie przed prokuraturą
Brytyjski samolot przy Królewcu. Odbył lot zwiadowczy
Brytyjski samolot przy Królewcu. Odbył lot zwiadowczy
Będzie głosowanie weta. Spotkanie wysłanników Trumpa z Zełenskim odwołane [SKRÓT PORANKA]
Będzie głosowanie weta. Spotkanie wysłanników Trumpa z Zełenskim odwołane [SKRÓT PORANKA]
"Wiedzą, że ich obserwujemy". NATO ostrzega Rosję
"Wiedzą, że ich obserwujemy". NATO ostrzega Rosję
Po sześciu latach zapadł wyrok ws. sędziego. "Inna kara byłaby nieskuteczna"
Po sześciu latach zapadł wyrok ws. sędziego. "Inna kara byłaby nieskuteczna"
Ustawa łańcuchowa. Po wecie prezydent składa własny projekt
Ustawa łańcuchowa. Po wecie prezydent składa własny projekt
PiS nie pomoże koalicji odrzucić weta prezydenta. Chodzi o psy na łańcuchach
PiS nie pomoże koalicji odrzucić weta prezydenta. Chodzi o psy na łańcuchach
Dramatyczny apel z Myrnohradu. "Wyciągnijcie nas stąd lub dajcie zaopatrzenie"
Dramatyczny apel z Myrnohradu. "Wyciągnijcie nas stąd lub dajcie zaopatrzenie"
Trybunał Stanu dla Ziobry? Jest decyzja Czarzastego
Trybunał Stanu dla Ziobry? Jest decyzja Czarzastego
Partia Brauna wykluczona. Marszałek Sejmu przekazał decyzję
Partia Brauna wykluczona. Marszałek Sejmu przekazał decyzję
Chiny i Rosja po rozmowach. Padła deklaracja ws. Ukrainy
Chiny i Rosja po rozmowach. Padła deklaracja ws. Ukrainy
Gigantyczne wsparcie z Niemiec i Polski. Sikorski podaje kwotę
Gigantyczne wsparcie z Niemiec i Polski. Sikorski podaje kwotę