Andrzej Gilowski, mąż byłej wicepremier Zyty
Gilowskiej, zapewnia, że nie było powodu, by chronić go przed
szykanami ze strony SB. Podkreślił, że w latach 1987-88, w których
- według doniesień prasowych - Gilowskiej przypisywana jest
współpraca ze służbami, był na kontrakcie w Związku Radzieckim.