- Nie powinniśmy się dziwić, że ambasador USA zabiega o interesy amerykańskich firm, chociażby Discovery. To normalne, ale forma jest nieprofesjonalna. Pisanie do polskiego premiera "mister minister", a nie "mister prime minister" to jest "unprofessional". Halo, wake up, pobudka! To, co zrobiła, budzi kontrowersje, jest nieefektywna i nieskuteczna. Wiem, że pani ambasador sporo czytała o Polsce, ale może jeszcze trochę doczyta - mówił europoseł PiS Ryszard Czarnecki w programie "Tłit". Formę listu nazwał "skandaliczną".