Georgette Mosbacher o zniesieniu wiz dla Polaków: to priorytet Trumpa
Ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher twierdzi, że strona amerykańska pracuje nad wprowadzeniem ruchu bezwizowego dla Polaków. Mosbacher zaznacza także, że nie napotkała w Polsce przypadków łamania wolności słowa.
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" ambasador USA powiedziała, że z uwagi na dobre stosunki łączące Stany Zjednoczone i Polskę prezydent Donald Trump traktuje sprawę wiz priorytetowo. - Wprowadzenie ruchu bezwizowego to kwesta prawna, którą zajmuje się amerykański Kongres. Te sprawy trzeba przeprowadzić zgodnie z prawem. Powołaliśmy zespoły zadaniowe, które mają się zająć tą sprawą, zarówno w Polsce, jak i w Stanach Zjednoczonych i monitorować postępy. Jestem za to osobiście odpowiedzialna - zaznaczyła.
Mosbacher wymieniła również trzy najważniejsze elementy współpracy USA z Polską. Według niej, do priorytetów należą niezależność energetyczna, współpraca gospodarcza i współpraca wojskowa. - Mam robić wszystko co w mojej mocy, by ułatwić Polsce osiągnięcie niezależności energetycznej, by we współpracy z polskimi partnerami dbać o bezpieczeństwo i starać się neutralizować wszystko to, co mogłoby nam przynieść szkody. I reprezentować amerykańskie firmy, które zainwestowały tu 43 miliardy dolarów - stwierdziła.
Ambasador USA odniosła się również do kwestii wolności mediów. Zdaniem Georgette Mosbacher, w Polsce nie jest ona ograniaczana. - Z mojego dotychczasowego doświadczenia w Polsce wynika, że macie wolną prasę – podkreśliła. - Ale moim zadaniem jest zagwarantowanie, że amerykańskie firmy mają równe warunki gry, są traktowane uczciwie. Częścią tego zadania jest również odwoływanie się do fundamentalnych wartości – dodała.
Zobacz także: Cymański śpiewa u Hofmana. Talent na miarę "The Voice of Poland"
Mosbacher skomentowała także sprawę upublicznienia listu, który napisała do szefa polskiego rządu Mateusza Morawieckiego. - Szanuję moich polskich partnerów, z którymi prowadzę komunikację dyplomatyczną, dlatego te kwestie powinny pozostać prywatne. Mam tu na myśli spotkania dyplomatyczne, korespondencję. Myślę, że powinniśmy się tego trzymać, jeżeli mamy budować wzajemne zaufanie - oceniła.
Dyplomatka przyznała jednak, że krytyka, która spadła na nią po publikacji pisma do premiera, dotknęła ją. - Skłamałabym mówiąc, że mi się to podobało. Niektóre z komentarzy naprawdę bolały. Ale czy osłabiły? Nie. Wierzę w swoje wartości, wierzę w mandat, które dał mi prezydent. Będę nadal wykonywała swoją pracę najlepiej jak potrafię. To część polityki - podkreśliła.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl