Ze słowackiego aresztu wyszedł za kaucją drugi z trzech Polaków, którym zarzuca się spowodowanie tragicznego wypadku. Trzej mężczyźni ścigali się na Słowacji luksusowymi autami, łamiąc przepisy drogowe. Na drodze zginął człowiek.
Adam S. - jeden z trzech polskich kierowców, którzy wziął udział w tragicznym wypadku na Słowacji, został zwolniony. Polacy, którzy ścigali się luksusowymi samochodami, doprowadzili do śmierci słowackiego kierowcy. Jego żona i syn zostali ranni.
Jeden z polskich kierowców, podejrzanych o udział w tragicznym wypadku na Słowacji, wkrótce wyjdzie z aresztu. Poza wyrzutami sumienia, będzie czysty jak łza. Policja popełniła prosty błąd - dowiaduje się Wirtualna Polska.
Słowacy nie chcą wypuścić z aresztu trójki polskich piratów drogowych, którzy w 2018 roku brali udział w śmiertelnym wypadku drogowym w Dolnym Kubinie. Podejrzani skarżą się, że od 5 miesięcy siedzą w areszcie, a prokuratura próbuje wrobić ich przestępstwo zagrożone karą 20 lat więzienia.
Auta polskich kierowców, którzy doprowadzili do śmiertelnego wypadku pod Dolnym Kubinem, wciąż pozostają na parkingu słowackiej policji. Eksperci chcą wydobyć z nich wszystkie możliwe dane, przydatne w procesie dowodowym.
Tragedia, która wydarzyła się na Słowacji wstrząsnęła całą Polską i Słowacją. Po kilku dniach znamy już personalia polskich piratów drogowych, którzy na drogach Dolnego Kubania urządzili sobie wyścigi.
W mediach pojawia się coraz więcej informacji o Polakach, których niebezpieczna jazda doprowadziła do śmiertelnego wypadku na Słowacji. Według słowackich mediów, jeden z mężczyzn przed laty stracił w wypadku matkę.
Sąd w Dolnym Kubinie aresztował 42-letniego Marcina L. - kierowcę porsche cayenne, który czołowo zderzył się na Słowacji ze skodą. Mężczyzna oskarżony jest m.in. o spowodowanie śmierci 57-letniego obywatela tego kraju. Grozi mu kara od 2 do 5 lat więzienia. Kierowcy ferrari i mercedesa na proces będą czekać na wolności.
Mieszkańcy Orawskiego Podzamcza opłakują śmierć Stefana O. Mężczyzna jest ofiarą szaleńczej jazdy Polaków, którzy na wąskich drogach Dolnego Kubina urządzili sobie wyścig. Jeden z nich to dziennikarz motoryzacyjny, drugi to prawdopodobnie syn bogatego biznesmena.
Na salę rozpraw sądu okręgowego w Dolnym Kubinie zostali doprowadzeni Polacy podejrzani o doprowadzenie do wypadku, w którym zginał 57-letni Słowak. Sąd ma zdecydować o tymczasowym aresztowaniu kierowców porsche, ferrari i mercedesa.
Makabryczny wypadek w pobliżu Dolnego Kubina. Nie żyje ojciec rodziny, która podróżowała skodą. Słowacka policja nie ma wątpliwości: czołowe zderzenie to wina kierowców z Polski, którzy ścigali się luksusowymi autami na zatłoczonej trasie.